"Babcia z dziećmi zbiegła do piwnicy. Budzińska tak pisała (w trzeciej osobie): „Siedziały zdrętwiałe, bez ruchu, zahipnotyzowane rzezią, którą widziały przez maleńkie piwniczne okienko. Tylko mała Tereska wtuliła się w swoją mamę i nie patrzyła. Bała się ognia. Zaczęła wołać: Nie chcę spalić, wole rosscelać! Babcia zamknęła jej buzię i uspokoiła i potem nawet nie zapłakała”." Powyższy fragment pochodzi z tekstu Kingi Hałacińskiej "Oczami świadków" z "TP" 27/2013. W ostatnich numerach pisaliśmy o zbrodni wołyńsko-galicyjskiej. Dzisiaj mija 70 lat od "krwawej niedzieli", 11 lipca 1943 roku, która była kulminacją rzezi - UPA i OUN zaatakowały wtedy 99 miejscowości, w których mieszkali Polacy. O zabójstwach w jednej z tych miejscowości mówi powyższy fragment, biorący się z pamięci dziewczynki, która "woli" być rozstrzelana niż spalona żywcem - jej udało się przeżyć. Omówienie tekstów, w których piszemy o ludobójstwie sprzed 70. lat, można znaleźć pod adresem: tygodnik.onet.pl/35,0,80870,krwawa_niedziela_-_70_lat_temu_miala_miejsce_kulminacja_rzezi_wolynsko-galicyjskiej,artykul.html
Posted on: Thu, 11 Jul 2013 07:31:04 +0000
Trending Topics
Recently Viewed Topics
© 2015