31 sierpnia - urodziny piosenki "Krótka rozmowa między Panem, - TopicsExpress



          

31 sierpnia - urodziny piosenki "Krótka rozmowa między Panem, Chamem i Plebanem" (1988) Krótka rozmowa między Panem, Chamem i Plebanem (wg M. Reja) Widząc, że się źle dzieje - Naród traci nadzieję, Nie chce orać, siać ni zbierać, śni o kuciu kos - Raczył przyjąć Pan Chama W towarzystwie Plebana By wysłuchać, co poradzą jak odmienić los. Nędza piszczy za progiem, Pola leżą odłogiem, Krowy, zamiast dawać mleko, poszły precz pod nóż; Pustką zieje komora, Co stoi wedle dwora, A tu zima, jak to zima, czai się tuż tuż. Mówi Pan - mój Plebanie, Co to z nami się stanie, Jak tak dalej pójdzie, folwark diabli wezmą wnet - Tu za stratą wciąż strata, Nikt nie boi się bata: Postrasz Bogiem lud leniwy, by do pracy szedł. Pleban na to swe dłonie Na pulchniutkim splótł łonie I do góry wzniósł niebieskie oczy z krasnych lic; - Powiem Panu niewiele, Pan nie bywasz w kościele I na tace bożej chwały nie dorzucasz nic. Ludziom dajesz mniej jeszcze I proroctwa złowieszcze Po folwarku całym z dawna krążą z ust do ust - Trzeba nam dziś dialogu, Słowa miłego Bogu, Co powstrzyma niechrześcijański gniew chrześcijańskich dusz. Cham zaś głową potrząsa, Ręką sięga do wąsa I dosadnie po swojemu mówi, co ma rzec: Nędza winą jest dworu, My nie mamy wyboru Jak o życie godne walczyć, albo w walce lec. Ludzie ciężko harują, Ekonomi katują, Żony złe i dzieci głodne, ma cierpliwość kres: My zadamy kontroli Nad tym, co kto partoli, Co kto ile z czego na i co tracone jest. Pan pięściami w stół wali - Chcecie znieść feudalizm, Nie pozwolę na to, jakem pan i władca twój: Cham mu na to - Dwór dworem, Zajrzyj pan za oborę: Jak się tu nie dogadamy, kto posprząta gnój? - Pax vobiscum - Ksiądz woła - Bo jest wolą kościoła Aby się nie brali bliźni w Chrystusie za łby: Ty się Chamie nie indycz I nie żądaj rewindy- Kacji praw, co głoszą, że gnój posprzątacie wy. A ty, Panie pamiętaj, Że człek boży - rzecz święta I bez niego nie ustoi kościół ani dwór; Niechże ma swoje zdanie, A do pracy wnet stanie, Tylko zakaż ekonomom garbowania skór. Pan, choć jeszcze się zżyma, Obiecuje dotrzymać Tego, co obiecał przecież chamom już nie raz. Cham się księdzu pokłonił Za uczciwy kompromis I na stertę gnoju wrócił znów na jakiś czas. Tak to pouzgadniali, A ekonom wciąż wali, Bo go przecież na rozmowy nie zaprosił nikt - Wie, że gdy się Pan złości, Chamom trza liczyć kości, Ksiądz im i tak obieca w niebie naprawienie krzywd!
Posted on: Sun, 01 Sep 2013 12:12:14 +0000

Trending Topics



Recently Viewed Topics




© 2015