Bardzo dawno temu w pewnej małej wsi na końcu świata, urodziła - TopicsExpress



          

Bardzo dawno temu w pewnej małej wsi na końcu świata, urodziła się dziewczynka. Była najładniejszym dzieckiem na Ziemii stąd też rodzice nie od razu wiedzieli jakie dać jej imię. Pewnego dnia gdy dumny tata siedział nad kołyską dziewczynka się uśmiechnęła… Był to uśmiech, którego nigdy wcześniej nie widział. Od razu zauważył też, że gdy ona się uśmiecha, uśmiecha się cały świat dookoła niej. Pobiegł do żony i uradowany oznajmił jej, że ich córka dostanie imię Vrayu. Vrayu rosła w oczach. Z dnia na dzień była coraz piękniejsza. Coraz piękniejszy był też jej uśmiech i niezmiennie od dnia narodzin za każdym razem gdy się uśmiechała, cały świat uśmiechał się razem z nią. Pewnego dnia Vrayu poznała chłopaka imieniem Ayu. Ayu sprawił, że Vrayu była jeszcze szczęśliwsza niż dotąd. Z czasem młodzi zamieszkali razem, a wieść o cudach towarzyszących uśmiechowi Vrayu szybko poszła w świat. Po niedługim czasie ludzie zaczęli przyjeżdżać pod dom Ayu i Vrayu, ofiarowując kosztowności w zamian za jeden uśmiech dziewczyny. Na początku wydało jej się dziwne jak można płacić za coś, co każdy bez trudu może zrobić. ‘Uśmiechnąć się, też mi rzecz…’ – dziwiła się w myślach. Więc uśmiechała do przyjezdnych inkasując przy tym brylanty, łańcuszki, diamenty, złoto, porcelanę, drogie tkaniny, meble i wiele innych drogocennych rzeczy, święcie przekonana, że robi na tym świetny interes. Ayu nie zwracał na to większej uwagi, cieszył się, że dziewczyna tak dobrze sobie radzi i obliczył, że jak tak dalej pójdzie to wkrótce zgromadzi wielką fortunę na ich przyszłe życie. Dlatego pomagał swojej wybrance w gromadzeniu kosztowności. Wierzył, że drogocenne rzeczy pochodzące z różnych stron świata pozwolą jej lepiej poznać świat, a zarazem odnaleźć w bogactwie samą siebie. Z czasem zarówno w domu jak i przed nim zaczęło brakować miejsca na kosztowności. Wtedy młodzi postanowili, że będą rzucać je tam gdzie jest wolne miejsce, a jak ludzie skończą ich odwiedzać, to pewnego dnia wszystko podliczą i uporządkują. Tak mijały dni, tygodnie i miesiące. Fortuna, znajomość ludzkich obyczajów, obycie, doświadczenie życiowe były coraz większe. W miejscu, gdzie wcześniej stał dom Vrayu i Ayu rosła teraz góra skarbów. Ayu dbał by góra rosła symetrycznie, a Vrayu, siedząc na jej czubku uśmiechała się do gości. Im góra była wyższa, tym dalej Ayu i Vrayu byli od siebie. Z czasem przestali się widzieć, a jedynie się słyszeli, od czasu do czasu. Pewnego dnia dziewczyna siedząc na czubku góry z kosztowności zauważyła, że świat już się nie uśmiecha wtedy gdy ona się uśmiecha, co gorsza, świat przestał uśmiechać się w ogóle. Ludzie w dalszym ciągu przyjeżdżali prosić ją o uśmiech ale teraz robili to już bardziej pod wpływem opowieści innych. Vrayu siedząc na górze nie zauważyła jak pewnego dnia Ayu zniknął przysypany górą kosztowności. Wychyliła się tylko i zobaczyła pod sobą całe połacie złota, diamentów, dzbanów. Po Ayu nie było śladu. Nie wiedziała, że on leżąc przygnieciony jej złotem, cały czas ją widział i w duchu wspierał. Nie był jednak w stanie powiedzieć nic na tyle głośno żeby go usłyszała. Czas mijał, a ludzie zorientowawszy się, że Vrayu nie ma dłużej swojej mocy przestali do niej przyjeżdżać. Ci, którzy ją kochali też jej nie odwiedzali, bo nie potrafili przebić się przez góry kosztowności, które stały się dla niej całym życiem. W końcu przyszedł dzień, że do dziewczyny nie przyjechał już nikt z propozycją wymiany złota za jeden uśmiech świata. Zrozpaczona Vrayu nie wiedziała co począć, nie potrafiła też zejść z miejsca, w którym spędziła ostatnie miesiące swojego życia. Płakała i prosiła Boga aby sprawił żeby choć raz jeszcze świat uśmiechnął się razem z nią. Ale nic takiego się nie stało. W końcu, gdy była na skraju rozpaczy, przyjechał do niej młodzieniec. Powiedział, że wie jak sprawić, żeby znowu świat się uśmiechał razem z nią. A że Vrayu cierpiała teraz niemiłosiernie, to zgodziłaby się na cokolwiek za cenę powrotnego otrzymania swojego dawnego uśmiechu. Młodzieniec powiedział, że pomoże dziewczynie bo sam jest właścicielem takiej samej góry kosztowności w innej części świata. Uwierzyła mu. On szybko zorientował się, że ma do czynienia z o wiele większym skarbem niż początkowo sądził. Mimo to postanowił podjąć wyzwanie i od tej pory zajęli się pomnażaniem wspólnego majątku. Rzeczywiście były chwile kiedy Vrayu odzyskiwała wiarę w swój dar. Jednak świat już ani razu nie uśmiechnął się tak, jak na początku. Czasami tylko Vrayu wspominała dumnego tatę, przyjaciół i Ayu, którzy nie wiadomo, gdzie teraz byli wśród całej masy przeróżnych skarbów. Przekonana, że nikt jej nie widzi pocałowała młodzieńca w dowód wdzięczności, że się pojawił. W tym samym momencie kilkadziesiąt metrów dalej z dłoni innego młodzieńca przysypanego złotem wypadł papierowy samolot, z napisem ‘gdy się śmiejesz, z Tobą śmieje się cały świat’, którego i tak pewnie by nie dorzucił.
Posted on: Tue, 24 Sep 2013 12:02:03 +0000

Recently Viewed Topics




© 2015