Bardzo trafny komentarz Lidii Ostałowskiej do wypowiedzi uzasadniających postępowanie gwałcicieli: "Po gwałcie w Lesie Kabackim internet wypełnił się słowami wsparcia dla napadniętej kobiety. Ale też oskarżeniami, że zachowała się lekkomyślnie, więc się doigrała (...) Podobne argumenty słychać zawsze, gdy kobiety protestują przeciw przemocy. W maju ulicami Warszawy przeszedł Marsz Szmat. Idea imprezy narodziła się w Kanadzie. Oficer tamtejszej policji stwierdził w 2011 r., że kobieta, by czuć się bezpiecznie, powinna unikać ubierania się "jak szmata". Przy okazji warszawskiego marszu Joanna Piotrowska, prezeska Feminoteki, powiedziała: - Mamy złe prawo, a skala przemocy seksualnej jest niewiadoma. Według policji rocznie zgłasza się 2 tys. zgwałconych kobiet, ale z badań kryminolożki Beaty Gruszczyńskiej z UW wynika, że ofiarą gwałtów pada nawet 100 tys. kobiet. Ale policja daje porady, jak się ubrać, żeby nie prowokować. (...) Kto ma ustalać, jaki strój przystoi kobiecie? O której wolno jej wyjść i gdzie wypada się pokazać? Jak powinna się zachowywać? Mówić cicho czy głośno? Śmiać się, a może zachowywać powściągliwość? W Polsce ktoś próbuje te decyzje podejmować za kobiety i bez kobiet. To mężczyźni, którzy nie są gwałcicielami, ale zwykłymi facetami. Takimi, co reagują na bodźce. Gwałt nie jest skutkiem utraty kontroli nad popędem seksualnym, ale ustanawianiem kontroli nad ofiarą. To ofiara przeżywa strach, wstyd i poczucie winy. A komentarze o przydrożnych panienkach i lekkomyślności osoby zgwałconej są dalszym ciągiem przemocy."
Posted on: Wed, 04 Sep 2013 08:29:18 +0000
Trending Topics
Recently Viewed Topics
© 2015