Bonnie Moon mi patrzyła na mnie i niczego nie rozumiała. Ja - TopicsExpress



          

Bonnie Moon mi patrzyła na mnie i niczego nie rozumiała. Ja tak. — To my jesteśmy outronet. Outronet to tworzenie. To istnienie. Nikt nie może zabronić kreatywności! Gówno z tego rozumiecie, durne staruchy. Ty też nie. Ledwie się narodziła i już cipa. I to ja dałem ci życie... — Wiedziałeś co się stanie z moją zoną? De Solla-Price nie odpowiedział. Przyglądał się krawędzi sarkofagu. — Wiedziałeś? — Bonnie Moon walnęła go kostkami w skroń. — Auu! Kurwa! Tak, tak, wiedziałem Ona odeszła. Usmażyła się! Usmażyła sobie mózg, w porządku? Przełknąłem. Czułem drżenie ręki wewnątrz nanolateksu. Piszczele De Solla-Price wydały mi się kfnagie i małe. Do złamania. — Ja jestem nią. Jestem jej częścią, prawda? — zapytała Bonnie Moon cichutko. — Tak, jesteś! Jesteś nią! Jesteś zlepkiem wspomnień długo terminowych z odrobiną procedur i semantyki. Znalazłem cię w przeszłości i wmieszałem w teraźniejszość. Jesteś jak kwotą. O, powiedzmy tak. Mocne, co? Kwota... Jesteś lepsza teraz niż przedtem. Pod warunkiem, że ty też nie wpadniesz na głupie prawa i kreatywności. I już sobie kiepsko radzisz. Posłuchaj, durny techniku, ja dotrzymałem swojego słowa! Więcej na stronie: opowiadaniafantastyka.wordpress zapraszam do polubienia strony: opowiadaniafantastyka.wordpress
Posted on: Mon, 16 Sep 2013 06:17:29 +0000

Trending Topics



Recently Viewed Topics




© 2015