Brak logiki Zastanawiam się nad tym jak to jest że - TopicsExpress



          

Brak logiki Zastanawiam się nad tym jak to jest że przestępcy maja więcej praw niż obywatel. Typowe zajście, do naszego mieszkania wchodzi obcy człowiek pomijam fakt jak wszedł czy wyłamał zamek czy otworzył dorobionym kluczem. Pierwsze wrażenie jakie ma właściciel mieszkania to paraliż, nagły skok ciśnienia, przerażenie bo przecież to jest moje mieszkanie moja oaza, mój rewir i wchodzi tylko ten kogo sam wpuści. Szybkie myślenie i przewidywanie, wszedł tylko po co czy mnie okraść, pobić, zgwałcić moją żonę czy może zabić więc trzeba bronić siebie, swoich i swojego mienia. Szybka ocena w co jest uzbrojony w nóż, kij bejsbolowy czy może w broń palną czym się mogę bronić, szybko szukamy czegoś pod ręką, większego noża, pogrzebacza czy kija od miotły, jeżeli w bron palną to tylko mieć nadzieję że bielizna nie będzie za bardzo pobrudzona. Uzbrojeni a domowe narzędzie obrony zaczynamy słowne wymuszanie opuszczenia naszego lokum, bez skuteczne, nie działa, napastnik nic sobie z tego nie robi w końcu nie przyszedł po to żeby pogadać, staje się natarczywy więc do akcji wchodzi nasze narzędzie obrony machamy nim żeby wystraszyć napastnika, nie działa. Napastnik naciera, my się bronimy czy opędzamy od napastnika zadając raz po raz ciosy nie koniecznie zaplanowane i w miejsca które byśmy chcieli w końcu nie codziennie to robimy a obrażenia napastnika są coraz większe. Nasze krzyki dolatują do sąsiadów i kiedy maja już dość naszego krzyczenia zawiadamiają policje o zdarzeniu. Kiedy policja przyjeżdża na miejsce zaczyna się legitymowanie i wysłuchiwanie co zaszło. Ponieważ napastnik jest zakrwawiony zostaje zawieziony do szpitala na opatrzenie ran a napadnięty na posterunek policji w celu spisania zeznań. Roztrzęsiony, przerażony odpowiada na szereg pytań nie do końca świadom o co i dlaczego to on jest przesłuchiwany a nie napastnik. I dochodzi do sedna sprawy do braku logiki czyli do rozprawy sądowej, od nowa napadnięty jest maglowany jak to się stało, czy nie było w tym naszej prowokacji i dlaczego tak mocno uszkodziliśmy napastnika, na szczęście nie pada stwierdzenie jakim prawem się broniliśmy tylko dlaczego tak skutecznie, czy nie wystarczyło poprosić owego napastnika żeby opuścił nasze mieszkanie, nasz prywatny teren. Zaczyna się przepychanka między adwokatami i zwalanie winy z napastnika na napadniętego, bo przecież bandzior to nie do końca zły człowiek nie poszedł z zamiarem zrobienia komukolwiek krzywdy a został pobity i pokaleczony przez co musiał zostać przewieziony do szpitala celem opatrzenia ran. Bardziej złym człowiekiem jest ten napadnięty bo to on pobił i pokaleczył napastnika. Sędziowie mają dylemat bo przecież napastnik co prawda się włamał do mieszkania, wtargnął na cudzy teren ale nic nie zdążył ukraść, nikogo nie zdążył pobić a jedynie sam został poszkodowany przez napadniętego który nadużył obrony koniecznej nie będąc do końca pewny co chce zrobić napastnik, nie poczekał na rozwój sytuacji żeby się przekonać czy musi się już bronić czy nadal czekać. Dlaczego nie jest stosowane prawo że moja posesja jest moją świętą własności i wchodzenie na nią jest na własne ryzyko. free-all.pl/showthread.php/16054-Brak-logiki?p=24483#post24483
Posted on: Sun, 20 Oct 2013 12:09:03 +0000

Trending Topics



Recently Viewed Topics




© 2015