Cześć Media Expert! Podziękujcie swojemu ochroniarzowi ze sklepu w Lesznie (Narutowicza) -- dzięki jego nadgorliwości nie wydałem dziś u was kilku tysięcy, proponuję potrącić mu z pensji :> W ogóle, Leszno mi przypomniało, w jakim średniowieczu żyjemy. Wracam do Krakowa z Poznania. Muszę kupić laptopa na jutro, więc po drodze zatrzymuje się w Lesznie w Media Expert (jedyny elektroniczny na krajowej piątce w drodze do Wrocławia). Przeglądam półki, wybieram sprzęt, i udaję się do kasy, przy okazji robiąc zdjęcie innemu laptopowi (niebawem będę potrzebował drugiego, chcę więc zapamiętać model i cenę, żeby go kolejnym razem zakupić). Wtem! Ochroniarz się pojawia i mówi: zakaz fotografowania, proszę skasować zdjęcie. Znaków zakazu fotografowania nie widziałem. Zresztą chyba nie można zakazać fotografowania... Tak czy inaczej, ochroniarzowi kazałem iść po kartkę i długopis. Przyniósł. Mogłem *spisać* cenę i model. Gdzie tu logika? Szkoda, że nie miałem czasu, bo z chęcią wezwałbym policję (por. wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,12012369,Robil_zdjecia_bananow_w_Carrefourze__Ochrona__Kasuj.html) . A sprzęt kupie w Katowicach, jak dojadę przed zamknięciem.
Posted on: Sun, 24 Nov 2013 17:55:15 +0000
Trending Topics
Recently Viewed Topics
© 2015