Część 17 od Pani Agnieszki / Bella *_* Szłam w białej sukni - TopicsExpress



          

Część 17 od Pani Agnieszki / Bella *_* Szłam w białej sukni z włosami spiętymi w kok.makijaż zrobiłam delikatny ale elegancki-jego ulubiony.Szłam coraz szybciej polną drogą mijając gości.Zatrzymałam się przed Kacprem -szczęścia powiedział spojrzałam na niego i uśmiechnęłam się obok niego stał Marek z Krzysiem na rękach minęłam też Izę i dziewczyny z banku nie zatrzymałam się szłam dalej prosto przed siebie, chciałam jak najszybciej być przy celu.Serce waliło jak szalone, pociły mi się ręce, nogi miałam jak z waty po raz pierwszy w życiu tak się denerwowałam.Szłam dalej coraz mniej pewnym krokiem, spojrzałam na niego śmiał się czekając na mnie, w tym dniu wydawał się jeszcze piękniejszy.Zatrzymałam się na chwile widziałam strach w jego oczach ale po chwili ruszyłam dalej.Nie wahałam się ale bałam się, że to wszystko zaraz zniknie.Stał patrząc na mnie w beżowej marynarce i białych spodniach mimo 27 lat wyglądał młodo, włosy zrobił na żel tak jak lubiłam. Podeszłam do niego, podał mi dłoń która idealnie pasowała do mojej.Weszliśmy do kościoła staliśmy przed księdzem i składaliśmy sobie przysięgę, powtarzałam jak zaczarowana. Nie zwracałam uwagi na nic, na księdza patrzącego w naszą stronę, na gości którzy mieli łzy w oczach, nie zwracałam uwagi nawet na wystrój kościoła w tym momencie moim całym światem były oczy ukochanego które błyszczały ze szczęścia -co Bóg złączył człowiek niech nie rozdziela -usłyszałam księdza. staliśmy już jako małżeństwo. -możemy się pocałować wyszeptał mi do ucha Patryk złapał mnie i przysuną do siebie jego głowa zbliżała się do mojej słyszałam nasze bijące serca, spojrzał na mnie i jego usta znalazły się na moich, Zamknęłam oczy i oddałam się magi chwili.Jego usta były takie kuszące, miękkie idealnie pasowały do moich a jego dotyk był taki gorący. -kocham cię-szepną Wyszliśmy z kościoła a za nami szli uśmiechnięci goście ale najszczęśliwsza byłam ja.Przed kościołem zostaliśmy posypani ryżem, limuzyna już czekała, jechaliśmy przytuleni nie mówiliśmy nic słowa nie były nam potrzebne.Zatrzymaliśmy się przed restauracją, , pod papugami". Sala byłą urządzona przepięknie, balony idealnie przystrajały wnętrze.Staliśmy na środku sali i cierpliwie słuchaliśmy życzeń składających prosto z serca przez gości, godzinę później kolejka zmniejszyła się zostały może ze 3 pary ale ja już nie mogłam się skupić wciąż patrzyłam w jego piękne oczy.Przyszedł czas na pierwszy toast i pierwszy taniec, staliśmy na środku wielkiego kółka i zaczęliśmy tańczyć zespół zaśpiewał nam w szczęściu a z moich oczu popłynęły łzy, w jego ramionach czas staną w miejscu-kochałam go. Całe wesele było takie jak z moich marzeń nawet najpiękniejszymi słowami nie wyrażę tego co wtedy czułam.Później stało się coś czego się nie spodziewałam Patryk porwał mnie z naszego wesela Gośćmi zajęli się Kacper i Iza nasi świadkowie a my pojechaliśmy do wynajętego pokoju.Leżałam na łóżku i ana mój ideał -kocham cię-usłyszałam pociągnęłam go ku sobie i znów nasze usta się połączyły jego ręce odpinały mi suknie.Suknia, buty ubrania powoli lądowały na dywanie. Patryk znikł gdzieś w kuchni, wrócił minutę później z szampanem w ręku podał mi kieliszek -za nas-powiedział wypiliśmy i odłożyliśmy kieliszek znów zaczęliśmy się całować położył się obok mnie i odwrócił na plecy posadził na sobie i wszedł, kochaliśmy się zamknęłam oczy i zaczęłam odpływać.Pół godziny później w jego ramionach zasnęłam. -zbudź się-krzyczał marek otwierałam powoli oczy poznawałam ten pokój, meble w sekundę wszystko do mnie dotarło w moich oczach znów pojawiły się łzy.Patrzyłam na Kacpra i Marka i już wiedziałam, że to był tylko sen -musimy pogadać -powiedziałam do chłopaków. CDN
Posted on: Mon, 22 Jul 2013 15:13:34 +0000

Trending Topics



Recently Viewed Topics




© 2015