Do dyskusji Brainshake vs Porsche dziś włączyły się media branżowe. Portal nr 1 czyli Wirtualne zrelacjonowały sucho spór. To co dziwi, że nikt z redakcji nie pofatygował się o komentarze tych, którzy "organizują i regulują" rynek. A takich organizacji jest trochę - najbardziej znany przykład to SAR (który ma zresztą platforma przetargową i regulamin rozstrzygania tego typu sporów). Co bardziej znamienne nikt nie poprosił o komentarz innych Klientów. Np. ciekawe co może mieć do powiedzenia szef m-tingu jednego z największych zleceniodawców w naszym kraju, który swego czasu, zapraszał do przetargu/przeglądu agencji ofert grubo ponad 30- ści agencji. Zatem warto by wiedzieć co u Klientów piszczy - może ktoś rozumie, że praca agencji to nie tylko ta, która finalnie ujrzy światło dzienne w mediach i nie boi się tego powiedzieć. W w/w opisywanym sporze nie znając szczegółów nie popieramy żadnej ze stron. Zresztą ta dyskusja to fragment zdecydowanie szerszego zjawiska, które pojawiło się na rynku wiele lat temu czyli świadomego deprecjonowania pracy agencji poprzez niepotrzebne przetargi, nieprzemyślane zamówienia, łamanie praw autorskich, świadome zlecenia w okolicy 17.30 z prośbą na jutro rano i wiele innych zjawisk. To także fragment dyskusji o etyce i likwidacji prowincjonalizmu i protekcjonalizmu we wzajemnych relacjach. Należałoby też w końcu powołać arbitraż z prawdziwego zdarzenia i przyjąć zasadę choćby minimalnej odpłatności za organizację przetargów. Ta zresztą funkcjonuje na rynkach wielu krajów UE.
Posted on: Fri, 19 Jul 2013 10:05:39 +0000
Trending Topics
Recently Viewed Topics
© 2015