Dzisiaj na zastępstwie rozmawialiśmy o zawodach z panem psychologiem. I coś tam mówił, o wolnym, samodzielnym i który nie musi się wszystkim podobać. Kogo podał na przykład? Justin Biebera, oczywiście jakby inaczej. Powiedział coś że kasy i lasek ma od lodu, a ja powiedziałam NIECH PAN TAK NIE MÓWI, NIE BĘDĘ PANA SŁUCHAĆ, DO WIDZENIA W sumie to krzyknęłam i wyszłam z klasy. Słyszałam jeszcze że koledzy mówili niech zdechnie niech umrze i tym podobne, za co dostało im się na przerwie. Nie wiem teraz czy się śmiać czy być zła XDD /be alright
Posted on: Tue, 12 Nov 2013 18:18:21 +0000