Facet może się taplać w gównie, leżąc pod samochodem... facet /znaczy ja/ nawet to lubi... ale żeby facet taplał się w gównie mieszając mielone z tesco z jajem biedronki i tartą bułką z przedprzedwczoraj, tylko po to, żeby zjeść mielonego z chlebem, bo na ziemniaczki i marcheweczkę z groszeczkiem, to już facetowi /znaczy wiadomo komu/ ani pomyślunku, ani cierpliwości nie starczy... no to, to już kuźwa wszelkie granice faceciej /znaczy wiadomo czyjej/ wyobraźni przekracza i tak mu dopomóż... gotowe żarcie ze słojeczków... wyładowałem z siebie rozgoryczenia kilka ton i rozkosz marzeń o mielonym - teraz wracam do kuchni, bo to to trzeba jeszcze usmażyć...
Posted on: Sat, 20 Jul 2013 17:52:14 +0000