Franek, być może mimo dobrych chęci, nie będzie w stanie przełamać stereotypów w Kościele katolickim, ale tym europejskim, bo w Ameryce Płd. być może są inne standardy.Ten stereotyp przejawia się tym, że księża, a ci z godnością biskupią najbardziej, uwierzyli w swoją boskość, a co za tym idzie, że im wolno więcej.Z tej swojej boskości pławią się w luksusach, z góry z pogardą spoglądają na innych- ( z małymi wyjątkami oczywiście), przyzwyczaili się do bezkarności, przywykli już do życia na swoim poziomie, że nawet papież Franek nie będzie w stanie ich od tego odzwyczaić, bo to jest niewykonalne.Prędzej oni nie podporządkują się papieżowi, niż papież wymusi na nich uległość.Nasi hierarchowie mają jeszcze jeden argument na obronę swoich "racji".Otóż niebawem Wojtyła będzie wprowadzony w poczet tzw. świętych, a to oznacza wyższy od papieża Franka, a że Wojtyła pozwalał im na swoje ekstrawagancję, nie wyciągał konsekwencji od zachowań pedofilskich wśród duchownych, przyzwalał na życie w luksusie, więc powołując się na jego świętość będą dalej żyć i zachowywać się jak do tej pory, mając gdzieś Frankowe nakazy.Ma to jednak także pozytywny aspekt, bowiem taki Kościół czeka w czasie bliższym czy dalszym dalsza marginalizacja, bo wierni widząc taką niesubordynację będą się od niego odwracać - mam na myśli umiarkowanych wiernych, nie tych dogmatycznych jak miłośnicy Tadzia Rydzyka.Gdyby podporządkowali się wytycznym Franka, co jest niemożliwe, bo ciężko zmienić luksusowe nawyki, to być może nastąpiło by nowe otwarcie w Kościele papieskim, i jego marginalizacja przeciągnęła by się w czasie dłuższym.Z tego wynika,że chwalmy Franka, ale trzymajmy kciuki za jego niepowodzenie, ponieważ jego niepowodzenie będzie naszym powodzeniem.Tę ostatnią kwestię proszę wziąć jako ironię, bo to co się obecnie dzieje w papieskim Kościele na taką ironię zasługuje, gdzie podwładni - kler, dyskredytują swojego szefa - papieża.Hi,hi,hi.
Posted on: Sun, 22 Sep 2013 10:48:54 +0000
Trending Topics
Recently Viewed Topics
© 2015