GP Brazylii 2003: tyle akcji, że wystarczyłoby na cały sezon... - TopicsExpress



          

GP Brazylii 2003: tyle akcji, że wystarczyłoby na cały sezon... Wydaje Wam się, że przepisy w F1 są coraz głupsze? Cóż, dziesięć lat temu w ramach cięcia kosztów dostawcy opon mogli zabierać tylko jeden rodzaj ogumienia deszczowego na każdy weekend. Bardziej uniwersalne były odpowiedniki obecnych opon przejściowych („intermediate”), które nie sprostały wymaganiom na Interlagos... Cięcie kosztów zakończyło się powstaniem dość drogiego parkingu dla sześciu rozbitych samochodów przy Zakręcie Słońca, a ofiarą warunków padł m.in. sam wielki Michael Schumacher. Mark Webber uniknął rozbicia swojego Jaguara w tym podstępnym miejscu, za to zaliczył potężną kraksę w końcówce wyścigu. Fernando Alonso zignorował żółte flagi i zamiast stać na najniższym stopniu podium, odjechał do szpitala z kontuzją nogi. W ogóle podium było dziwne: po wypadku Alonso wywieszono czerwone flagi i najpierw wydawało się, że zwycięzcą został Giancarlo Fisichella (którego Jordan do tego zapalił się po zjeździe do alei serwisowej). Potem uznano, że wygrał jednak Kimi Raikkonen i to Fin odebrał trofeum za pierwsze miejsce – tylko po to, żeby potem oddać je Fisichelli, bo okazało się, że źle odjęto okrążenia po przerwaniu wyścigu i to kierowca Jordana został ostatecznie zwycięzcą. Aha, po drodze Rubensowi Barrichello – znanemu z wyjątkowego pecha do startów przed własną publicznością – skończyło się paliwo. Skrót tych wydarzeń możecie obejrzeć na poniższym filmiku. To były czasy...
Posted on: Fri, 22 Nov 2013 19:15:48 +0000

Trending Topics



Recently Viewed Topics




© 2015