IMAGIN Z HARRYM część 17 *Ta sama sytuacja* - O czym ty - TopicsExpress



          

IMAGIN Z HARRYM część 17 *Ta sama sytuacja* - O czym ty mów... - Niall nie zdążył dokończyć, bo gwałtownie wyrwałam się z jego objęć. Wybiegłam z jego pokoju, pobiegłam do łazienki i się w niej zamknęłam. *Oczami Nialla* Co ona wyprawia?! Pobiegłem za nią, bo się o nią martwię. Zamknęła się w łazience. O nie, nie, nie... Cxy on chce się... Nie! Nie mogę na to pozwolić! - (t.i.) otwórz drzwi, nie wygłupiaj się - prosiłem dobijając się do drzwi. - Co się dzieje? - (i.t.n.p.) wbiegła na górę. - (t.i.) zamknęła się w łazience... martwię się o nią - łzy napłynęły mi do oczu. - Czy ty myślisz, że ona chce... (t.i.) otwórz drzwi, nie rób głupot! - (i.t.n.p.) zaczęła dobijać się do drzwi. - (t.i.) błagam cię otwórz...- desperacko szarpałem za klamkę. - Przepraszam was... - usłyszałem zapłakany głos mojej siostry. O matko! Co ona robi?! Co ja mam robić?! *Twoimi oczami* Wyjęłam z szafki opakowanie żyletek. Wyciągnęłam z niego jedną i chwilę się jej przyglądałam siedząc w wannie. Przyłożyłam ją do ręki i przejechałam nią po skórze zostawiając na niej ślad... jeden... drugi... trzeci... aż w końcu wszystko się zamazało i otoczyła mnie ciemność... *Oczami Nialla* Nagle usłyszałem, że ciche łkanie ustało. Przestraszyłem się, ale nie przestawałem desperacko walić pięściami w drzwi łazienki. - Niall zrób coś! - (i.t.n.p.) płakała. BYła bezsilna, jak ja. W końcu zebrałem się w sobie i z całej siły uderzyłem swoim ciałem w drzwi. Wywarzyłem je. Kiedy udało mi się wejść do łazienki moim oczom ukazało się to czego najbardziej się bałem. (i.t.n.p.) spanikowała i upadła na kolana rozpłakując się jeszcze bardziej. Podbiegłem do wanny, wktórej leżała moja nieprzytomna siostra. - (t.i.) obudź się, spójrz na mnie! - starałem się ją ocucić w międzyczasie wykręcając numer pogotowia ratunkowego. Nie pozwolę jej odejść... *Twoimi oczami* Obudziłam się w szpitalu. Miałam zabandażowaną lewą rękę i byłam podpięta do kroplówki i jakiejś aparatury. Obok mojego łóżka na krześle siedział Niall i trzymał w swoich rękach moją dłoń. Kiedy zobaczył, że się obudziłam strasznie się ucieszył. - Dzień dobry księżniczko, jak się czujesz? - cmoknął mnie w czoło - Boli? - Nie, jest w porządku - przekręciłam głowę w jego stronę. - Nawet nie wiesz jak się o ciebie martwiłem... Co ty sobie w ogóle myślałaś...? - w jego oczach pojawiły się łzy, które chwilę później zaczęły spływać po jego zarumienionych policzkach. - Nie wiem... Przepraszam - również się rozpłakałm. - To przez Harryego prawda... (t.i.) spójrz na mnie, to przez niego? - wbił we mnie pełne troski spojrzenie. - Ja poprostu... Bo on... on obiecał mi, że przeztanie ćpać... - odwróciłam głowę w stronę okna. Nagle telefon Nialla zaczął wibrować. - O wilku mowa... Przepraszam - ucałował mnie w czoło i wyszedł żeby odebrać. *Oczami Nialla* *Rozmowa telefoniczna* - Halo? - odebrałem telefon. - Halo? Niall> Co się stało z (t.i.)? Dzwonię do niej od rana i nie odbiera... - tak, to Harry, ale trudno wyczuć czy się martwi czy jest wkurzony. - Ty się jeszcze pytasz kretynie?! Nawt nie wiesz w jakim ona jest teraz stanie i to przez ciebie idioto! - wydarłem się. - Co?! Niall o czym ty do cholery mówisz?! Gdzie jesteś? Gdzie jest (t.i.)?! - teraz chyba zaczął się martwić. - Gdzie jestem?! Jestem w szpitalu! Gdzie jest (t.i.)?! Też jest w szpitalu! Ona próbowała się zabić i to przez ciebie debilu! - znowu wydarłem się na niego. - Co?! Dlaczego?! Dobra, nic nie mów! Zaraz tam będę. - rozłączył się. Walnąłem pięścią w ścianę. Co ja mam robić? Nie sądzę, żeby (t.i.) chciała go teraz oględać... Zwłasza, że to wszystko to jego wina. Ogarnąłem się trochę, schowałem komórkę do kieszeni i wróciłem na salę mojej siostry. *Twoimi oczami* Niall wrócił do mnie. Uśmiechnął się, ale nie znam go od dzisiaj i wiem, że też sztuczny uśmiech nie wróży nic dobrego. - Wróciłem siostrzyczko - usiadł na krześle obok mojego łóżka, ujął moją dłoń w swoje ręce i delikatnie ją ucałował. - I co? - zapytałam zaciekawiona. - Zapomniałem ci powiedzieć... - próbuje zmienić temat - ..., że (i.t.n.p.) pojechała do domu, odwiozłem ją, bo była bardzo wystraszona, a no i dzwoniłem też do mamy więc zaraz po pracy tu wpadnie - znowu ucałował moją dłoń. - Dziękuję, jesteś kochany! - uśmiechnęłam się - Wiem, że rozmawiałeś z Harrym, co mówił? - No... nie mówił zbyt wiele tyle tylko, że zaraz tu będzie... Heya kotki! Mam nadzieję, że się podobało :* Kocham Was! ~~Mrs. Payne
Posted on: Tue, 05 Nov 2013 15:58:31 +0000

Trending Topics



After watching the video several times.. Im wondering if the fact

Recently Viewed Topics




© 2015