Imagin dla Martyna Słomiańska / Angie ***[TI]*** Mieszkam na - TopicsExpress



          

Imagin dla Martyna Słomiańska / Angie ***[TI]*** Mieszkam na wsi.Mam 17 lat.Jestem miłą pogodną dziewczyną,która ma problem.A mianowicie zakochałam się w niezaznanym mi chłopaku.No może nie jest mi tak nieznanny znam go tylko z widzenia.Ma piękne błękitne oczy i poszarpane brązowe włoski.Jest słodki.On nie jest z tąd przyjedża tu do swojej babci i dziadka.Pomaga im.Chciałabym go poznać ,a że są wakacje to mam szanse bo będzie tu całe 2 miesiące. *** Szłam do sklepu.Kawałek miałam do niego.Ide z uśmiechnięta.A to on idzie też z zakupami.O mało co bym tam nie padła.Był taki słodki -Hej-rzucił tylko z uśmiechem do mnie -Cze e e eśc- powiedziałam jąkając się On tylko spojrzał na mnie z rozbawioną miną i poszedł dalej. -No pięknie [TI] teraz weźmie cie za jakąś kretynke super-wkurzona poszłam dalej ***w domu*** -Mamo ja ide do cioci -Dobrze a po co? -A tak odwiedzić -Aha to idź to było małe kłamstewko ide do cioci bo ona mieszka naprzeciwko nieznajomego chłopaka.Pare minut i byłam już u cioci.Pogadałam chwile z nią i wyszłam na dwór,żeby móc zobaczyć co on porabia.Usiadłam za drzewem aby mieć dobry widok na słodziaka,który właśnie rąbał drzewo.Nagle przestał i popatrzył się na mnie.Schowałam się szybko za drzewą z nadzieją że mnie nie widział. ***Louis*** Rąbałem dzrzewo i nagle spostrzegłem brunetkęktóra mnie obserwuje.Zaśmiałem się bo była taka urocza.Chowając się za to drzewo.Postanowiłem,że tam pójde ***pare minut później*** -Moge wiedzieć co robiłaś-zapytałem z rozbawieniem w głosie -Ja nic -To wyjdź za tego drzewa Gdy już wyszła mogłem zobaczyć te jej piękne niebieskie oczy i parę piegów na jej niewinnej twarzyczce.Zorientowałem się, że to ta sama sziewczyna, którą spotkałem wracając ze sklepu. -Więc co ty robiłaś?-zapytałem z uśmiechem -No bo bo ty mi sie podobasz i chciałam cie poobserwować co robisz. Zapadła chwila ciszy ***[TI]*** -Sorry to było głupie ja już sobie pójdę -zawstydzona powiedziałam Chciałam już odejsć gdy nagle on złapał mnie za nadgarstek i przyciągnął bliżej siebie -to nie było głupie ale urocze i ty też mi sie podobasz wyszeptał mi doucza aż przeszedł prze zemnie przyjemy dreszczyk. Musnął moje usta a potem ja jego.Gdy już sie od siebie oderwaliśmy.On wystawił do mnie swoją dłoń i z uśmiechem powiedział -Jestem Louis zachichotałam cicho - A ja [TI] I od tamtego zdarzenia jesteśmy razem.I bardzo się kochamy.
Posted on: Sat, 27 Jul 2013 15:28:09 +0000

Trending Topics



Recently Viewed Topics




© 2015