Imagin o Victorii krotki.3 cz. Wyszlam z domu. Bylo wmiare - TopicsExpress



          

Imagin o Victorii krotki.3 cz. Wyszlam z domu. Bylo wmiare cieplo. Juz zza zakretem widzialam apteke a obok jej Hazze. Przyspieszylam kroku. Bylam juz metr przed nim. -Hej-pomachalam mu i nagle poslizgnelam sie na lodzie. Zaczelam leciec do tylu. -Aaaaaaa Ale naszczescie Harry byl blisko. Podpiegl i mnie zlapal. -Nic ci nie jest?-powiedzial przez zatkany nos i chrypke. -Nie nic. Dziekuje ci. -Nie ma za co. Stanelam na rowne nogi. -To moze pojdziemy do mnie?-zaproponowal Harry. -Ok. Jestes Chory? -Niestety. Bo jakas przeslodka i przeurocza dziewczyna kichnela na mnie. -Tak mi przykro. -Ale to nic. Chodzmy juz bo strasznie mi zimno. Ruszylismy. W drodze rozmawialismy. To on o sb to ja o sobie. Dowiedzialam sie duzo ruznych rzeczy o nim a ktorych nie bylo w biigrafi. -Jestes bardzo ciekawym chlopakiem. -Dziekuje-az sie zarumienil. -Wiesz jak pierwszy raz cie zobaczylam to sie zdziwiles. Czemu? -siedzialam na kanapie a Harry podal mi herbate.-Dzieki. -Prosze. A zdziwilem sie bo niezaczelas piszczec i wg na moj widok. I to mi sie w tobie spodobalo. Teraz to ja sie zarumienilam. Popijalam herbate. Siedzielismy i rozmawialismy. I chociarz znalismy sie dopiero pare godzin czulam ze znamy sie wieki. Nie konczyly nam sie tematy. -Harry musze ci cos powiedziec. -Tak?-popatrzyl mi w oczy. -Byles raz w przychodni i obok cb siedziala jakas dziewczyna. Tak? -Nie pamietam. -Zielony dres w rozowe kropki. Zozwalone wlosy. Zero makijarzu. -A. A. A cos kojarze. Tak. -Wiec ona to bylam ja. I slyszalam jak z kims rozmawiarz. I mowisz.. -Tak-przerwal mi-Rozmawialem z kims.. Z Lou. I tak rozmawialem z nim o dziewczynie ktora mi sie podoba podwzgledem urody. I tak to bylas i nadal jestes ty. -O. Milo mi ze ci sie podobam.. Harry. Ty mi tez no coz jestes bardzo przystojny i uroczy i te doleczki i oczka zielone.. I loczki.. -Czyli ja ci sie tez podobam. A ty mi. Oboje sie zawstydzilismy. Siedzielismy na kanalie w salonie. Przy kominku. Po rozmowie wlonczylismy televizor. Wtulilam sie w Harrego bo bylo nam oboje zimno. -Moge?-zapytalam zeby nie bylo. -Tak. Jasne ze mozesz. Usmiechnol sie. Ogladalismy Horror. Hazza wybral go chyba specjalnie bo co jakis straszny moment wtulalam sie w nigo mocniej a on sie usmiechal. Jakos w polowie filmu zasnelam wtulona w niego. *oczami hazzy* Zasnela tak slodko w moich ramionach. Obudzic ją aby poszla do domu? Czy zaniesc ją do sypialni? Tak slodko spi ze niemialbym serca jej budzic. Wylonczylem wiec televizor i zanioslem ją do gory. Polozylem w lozku. Sciaglem jej buty i okrylem koldra. Teraz kolejne pytanie. Spac obok jej? Czy nadole w salonie? Obok jej. Polozylem sie obok jej i przytulilem ją. Okrylem nas koldrom i zasnolem. Jaka bedzie reakcja Victori na to ze razem z Harrym spia w jednym lozku? Horanowa
Posted on: Fri, 13 Sep 2013 19:56:14 +0000

Trending Topics



Recently Viewed Topics




© 2015