Imagin z Zaynem. Część 5 Przede mną leżało ciało - TopicsExpress



          

Imagin z Zaynem. Część 5 Przede mną leżało ciało jakiejś dziewczyny. Upadłam na kolana. Ten widok był przerażający. Dziewczyna wydawała się być młoda. Była cała blada, a jej koszulkę pokrywała szkarłatna czerwona ciecz. Po chwili chciałam sprawdzić jej puls, ale go już nie było. Ostatni promyczek nadziei o uratowanie jej znikł. Odeszła. Płakałam, moje łzy moczyły moje i jej ubranie. Usłyszałam jak liście niedaleko mnie zaszeleściły. Podniosłam wzrok i zobaczyłam Zayna pochodzącego do mnie powoli. Musiał się już chyba uspokoić, bo jego twarz teraz wyrażała zakłopotanie i... troskę? Podszedł i uklęknął obok mnie. Zapadła cisza i było widać, że, mu on przeszkadza. Objął mnie delikatnie i pomógł wstać. Nie wiedziałam co robię i mnie o nawet nie obchodziło. Przed oczami miałam ciało leżące bezwładnie na mchu i liściach. Zastanawiało mnie kto mógłby coś takiego zrobić lecz przecież nawet nie wiedziałam gdzie się teraz znajduję. Po chwili marszu znów stałam przed domem, w którym wcześniej mnie zamknął. Czarnowłosy wprowadził mnie do środka, zdejmując mi buty i sadzając na kanapie. Pustym wzrokiem wpatrywałam się w brązową ścianę, a po moich policzkach znów spływały łzy. Zyan po rozpaleniu ognia w kominku usiadł obok nie podając mi kakao, ale ja na to nie zareagowałam. -Proszę wypij to. Poczujesz się lepiej.-powiedział spokojnie. Powoli wyciągnęłam rękę przed siebie, a on wręczył mi kubek z parującą cieczą. Przysunął się jeszcze bliżej i otarł łzy z moich policzków. Objął mnie ramieniem dodając tym otuchy. Cała się trzęsłam przez obraz który dalej mnie nawiedzał. -Nie myśl o tym.- mocniej mnie przytulił. W jego objęciach było mi dobrze. Czułam się bezpieczna. -Nie potrafię. Cały czas ją widzę.-przyznałam, a głos mi się załam. Łzy znów zaczęły szczypać mnie w oczy. -Wiesz, kto to był?- spytałam szeptem. On tylko popatrzył na mnie swoimi cudownymi oczami i pokiwał głową na „tak”. Westchnął cicho,a jego usta się otworzyły lecz nie wyszły z nich żadne słowa. Jednak po chwili się odezwał. -To była moją...przyjaciółka.- spojrzałam na niego, a po jego policzku spłynęła łza. Opuszkami delikatnie otarłaś ją i teraz ja go przytuliłam. -Muszę ci coś powiedzieć.- smutny głos jakim teraz wypowiedział te słowa spowodował u mnie przerażenie. Bałam się co teraz usłyszę, ale byłam ciekawa co powie, więc tylko potaknęłam na znak, że go słucham. _____________________________________________ Masakra.. Jak to moja mama mówi: „ To się ani kupy, ani dupy nie trzyma” xD Miałam dodać wczoraj, ale nie udało mi się napisać. Dzisiaj to skończyłam stąd te romantic zakończenie. Jestem nienormalna.. xdd Raczej 6 część bedzię ostatnią, bo mało osób to czyta. Trudno. Więc to chyba przedostatnia część. Przepraszam za błędy i ogólnie za tą część. CZYTASZ=LIKE!!!!! #CrazyDomiś
Posted on: Sun, 03 Nov 2013 16:47:48 +0000

Trending Topics



Recently Viewed Topics




© 2015