Imagin z Zaynem dla Ania Hermanowska Byliście z Zaynem od zawsze - TopicsExpress



          

Imagin z Zaynem dla Ania Hermanowska Byliście z Zaynem od zawsze szczęśliwą parą.Wydawało się, że jesteście sobie przeznaczeni.Od rana do wieczora byliście w kontakcie. -Witaj kochanie!-Przywitał cię z rana Zayn. -Cześć kotku. -Wież, że cię kocham? -No tak mi się wydaje.Zaśmiałaś się. -To bądź pewna. -Która godzina? -7:45 a co? -Przecież macie sesje na 8:00! -To nic. -Jak to to nic! -No bendziemy później. -Kochanie jestem waszą menagierką i biorę za was odpowiedzialność zbiermay się! -Jasne my już gotowi hehe. -No wież co. Pocałował cię i wyszedł abyś się przebrała.Szybko się zebrałaś i wyjechaliście.Zdążyliście na czas sesja była super ale nagle fotograf powiedział, że może niech sesja będzie z dziewczynami na plaży.Chłopaki odrazu zaprzeczyli a Zayn najgłośniej.Najpierw się przestraszyłaś, że się ucieszą ale to było słodkie, że odmówili.Sesja skonczyła się szybko. -Fajnie, że nie zgodziliście się na tą sesje. -Ja mam ciebie a chłopaki zrobili to dla nas. -W zamian jedziemy na pizze! -Jest!-Nagle odezwał się Niall. -Ja tam mu się nie dziwię sam zgłodniałem.Powiedział Harry. -No chociaż raz się nie smiejecie i odwzajemniacie to uczucie które się nasila jedźmy już! -Hahaha Horan ty jak coś powiesz. Pojechaliście na tą pizze i siedzieliście tam do wieczora.Byliście jak zawsze uśmiechnięci jak po piwie.Wszyscy się patrzyli co wy robicie ale wy byliście na nich obojętmni.W końcu dojechaliście do domu.Liam i Lou padli na kanape.Harrego ciągneli Niall i Zayn za nogi dla zabawy.Nie potrzebnie mówił, że nie da rady. -Wszystko mnie przez was boli wariaci. -Oj tam lekki też nie jesteś. -No dobra dobra idę spać bo rano nie wstanę. -To bez sensu i tak nie wstaniesz. I wszyscy poszliście spać.Rano wstałaś jak zawsze pierwsza ale zaniepokoiło cię to, że przy tobie nei ma Zayna.Myślałaś, że znowu cię zostawił i gdzieś pojechał.Pobiegłaś do pokoju Harrego i skoczyłaś na niego aby się obudził.Hazz nie lubi jak go się budzi i zaczą bić cię poduszką.Za 5 min siedizał na tobie i śmiał się gdy nagle wszedł Zayn bo nei mógł cię znaleźć.Zobaczył Harrego na tobie popatrzył i wyszedł.Pobiegłaś za nim ale on pobiegł do auta i pojechał.Dzwoniłaś do niego bezskutecznie martwiłaś się jak nigdy. -Spokojnie [t.i]. -Niall jak mam byś spokojna kocham go a on pojechał nie wiem gdzie jest i był zdenerwowany i msutny. -Ej Niall a może jedźmy do lasu tam gdzie zawsze jeździ Zayn gdy ma doła.Lou podsuną pomysł. Pojechaliście tam szybko całą drogę płakałaś i dzwoniłaś do Zayna ale nic.Na miejscu pobiegliście w jego miejsce ale tam go nie było.Liam obją cię gdy płakałaś.Wróciliście do domu pobiegłaś do pokoju i płakałaś.Wziełaś do ręki zyletkę i chciałaś zadać sobie nią ból gdy nagle wszedł Harry i krzykną nie. -[t.i] oszalałaś?! -Nie ale gdy Zayn sobie coś zrobi...ja tego nie wytrzymam to moja wina. -To nie jest twoja wina zrozum. -Gdybym nie piszła do ciebie nie było by tak. -A gdybym wstał spokojnie też by się to nie zdażyło. -Ok uspokójmy się razem. Wtuliłaś się w Stylesa gdy nagle usłyszałaś swój telefon który był wyciszony i leżał na dole.Biegłaś tak szybko z nadzieją, że to Zayn dzwoni ale nie to była twoja przyjaciółka Nicol. -Halo.Powiedziałaś zapłakana. -Co się dzieje?! -Nic. -Widzę przecież Zayn jeździ jak wariat. -Proszę cię przyjedź do mnei nie dam sobie rady. -Jasne już jadę. Nie wiedziałaś co masz robić twoje myśli były pesymistyczne.Ciągle chodziło ci po głowie, że sobie coś zrobi. Przyjechała Nicol i zaraz znowuzadzwonił telefon tym razem to był Zayn. -Halo Zayn kochanie martwie się gdzie jesteś to nei tak jak myślisz. -Wiem już to sobie uświadomiłem, że Harry by mi tego nie zrobił. -Wracaj kocham cię proszę. I nagle usłyszałaś głośny chuk i krzyk Zayna.Krzyczałaś do słuchawki ale nikt się nei odzywał.Słychać było tylko krzyki ludzi które tak cię przestraszyły, że zemdlałaś.Przybiegł do ciebie Niall i wybudził cię. -Co się stało? -Zadzwonił do mnie Zayn. -To super! -Powiedział, że już zrozumiał i wraca. -To dlaczego płaczesz? -Nagle usłyszałam jego krzyk i głośny huk. Poszłaś do pokoju patrząc przed siebie bez słowa i łzy.Usiadłaś na łużko i myślałaś.Kolejny raz zadzwonił telefon to był telefon ze szpitala.Powiedzieli ci, że Zayn miał cięzki wypadek i są małe szanse na przeżycie.Pojechałaś do szpitala wbiegłaś na sale gdzie leżał Zayn i mówiłaś do niego, że wasza miłość jest silniejsza niż to.Trzymałaś go mocno za rękę.Nagle otworzył oczy i powiedział: -[t.i] nie martw się dam radę. Zamkną oczy i zobaczyłaś prostą kreskę. -Niee! Zayn dasz radę wieżę w ciebie proszę! -To nic nie da.Powiedział lekarz i wyprowadził was z sali. -[t.i] my czujemy to co ty. -Wcale nie! Wygiegłaś na ulice aby potrącił cię samochód.W tamtej chwili pomyślałaś o dziecku i uciekłaś. Pojechaliście do domu i wtedy musiałaś porozmawiać z chłopakami. -Słuchajcie ja jestem w ciąży. -Z Zaynem? -Tak a z kim innym?! Poszłaś się położyć i wspominałaś chwile z Zaynem jak było dobrze. *Kilka miesięcy później* Urodziłaś dziecko chłopczyka.Nazwałaś go Zayn.Gdy wyszłaś ze szpitala dałaś go Harremu i powiedziałąś: -Opiekuj się nim dobrze. -Ale o co chodzi? -Ja odwiedzę Zayna... Harry zakłopotany i przestraszony nie wiedział o co chodzi.Ty pobiegłaś do pokoju i zamknełaś się tam.Zaczełaś się ciąć płakałaś.Do twojego pokoju pukali wszyscy chłopcy i krzyczeli.Wkońcu wywarzyli drzwi ale było już za późno.Pochowali ciebie i Zayna razem było to dla nich trudne ale dali sobie radę.Harry dobrze opiekował się dzieckiem ty byłaś na zawsze przy Zaynie.Twoje dzieck odorosło mówiło do Harrego tato.Aż wkońcu zapytało go gdzie jest mama.Odpowiedizał, że odpoczywa. Proszę bardzo./Tomlinsonowa
Posted on: Wed, 10 Jul 2013 08:17:47 +0000

Trending Topics



Recently Viewed Topics




© 2015