JUTRA NIE BYŁO, fragment , Monika M Sawicka, Maciej - TopicsExpress



          

JUTRA NIE BYŁO, fragment , Monika M Sawicka, Maciej Sufa Moniko, (...) Gdy przychodzisz na świat kochasz wszystkich i wszystko, dlatego że sam jesteś miłością i mądrością, której jeszcze nie zdążyłeś poddać próbie życia. Może teraz tak jak siedzimy/stoimy/leżymy, zacznijmy kochać. To jest cały czas powrót do siebie w najpiękniejszej postaci. W postaci w jakiej przybyliśmy na ten świat. Odzyskać naiwność, radość, umiejętność dziwienia się, zachwyt małej Moniki przy połączeniu mądrości, doświadczenia, które już zdobyłaś - to przepis na najlepszą wersję Ciebie. To coś czego życzę Ci z całego serca. (...) Miłość. Samo wypowiedzenie, wibracja tego słowa napawa optymizmem, tęsknotą podobną do tej, gdy nocą patrzę w bezchmurne niebo. Każdego dnia żegnam się i witam ze światem pięknym obrazem. Wielki napis na frontowej ścianie z napisem "Miłość", z nierównym, zdającym się być w ruchu sercem. Potrzebowałem czegoś co by wypełniło tę pustą ścianę w pokoju. Najpierw myślałem, że to dlatego, że jest pusta. Później wiedziałem, że to dlatego, że nie było na niej tego napisu. Od teraz nie ma pustych ścian, są tylko te bez napisu "Miłość". (...) Nie musisz jej szukać, tylko uświadom sobie, że ją masz i poznajcie się. Poczuj ją. Pokochaj siebie. Niech rzeczy proste nie będą trudniejsze niż są. To jest ten smutek. To jest ta Twoja pusta ściana. Weź spray i namaluj na niej to piękne brakujące słowo. Bądź cała tym słowem i nie szukaj już, bo znalazłaś, teraz ją pokochaj. (...) Macieju, może to nie jest najlepszy moment abym zasiadła do pisania tego tekstu, ale lepszego już nie będzie, jest dobry, bo w innym nie odważyłabym się napisać tego, co zamierzam. Nie bardzo mam ochotę kontynuowac rozważania o milości, co nią jest, a co nie, co nam się wydaje, czego jesteśmy pewni, o czym nie mamy bladego pojęcia, co jest fikcją a co prawdą. Niech moją odpowiedzią i wyjaśnieniem takiego spojrzenia, będzie pewna historia. Ale za to chętnie opowiem Ci historię pewnej nastolatki, która w pewien zimowy wieczór przestała siebie kochać.(...) Nieco wystraszona szła poboczem drogi, gdy nagle zatrzymal sie przy niej samochód. W środku dwóch przystojnych, uśmiechniętych panów, którym dobrze z oczu patrzyło. Zaproponowali, że podwiozą, bo to niebezpiecze chodzić po ciemku. Może im zaufać. Zaufała, do dziś nie wie dlaczego. Do tamtego dnia Była nietknieta, czysta. Udawanie nieprzytomnej nie jest łatwe, zwłaszcza gdy jest się gwałconą.Powstrzymanie łez wydaje się wręcz niemożliwe, bo płyną same, to się dzieje poza tobą. Ale jej się udało. (...)Napisałeś: „Czasem w życiu musimy stawić czoła pewnym przeciwnościom. Nie nazywając tego walką nabieramy pokory, mamy przeciwności a nie przeciwnika co jest zasadniczą różnicą i tak jakbyśmy kiedyś nazwali, siłę skierowaną w przeciwnym kierunku do naszej - wrogiem, tak teraz możemy ją kochać nadal rozwiązywać swoje sprawy. „ Czy ona wtedy tez miala nazwac to „stawianiem czola przeciwnosciom“? Czy moze jednak slowo walka jest tu bardziej odpowiednie? (...)Na tym hotelowych łóżku zostawiła coś więcej poza błoną dziewiczą. Zostawiła mlodzieńczą, dziewczęcą radość zycia i poczucie własnej wartości, które zostało jej odebrane gwałtownie i brutalnie .W tym pokoju została też chyba miłość -ona przestała kochać siebie (...)
Posted on: Sat, 17 Aug 2013 21:48:53 +0000

Trending Topics



Recently Viewed Topics




© 2015