Jeszcze o "prawdziwych mężczyznach" 1. Czymś najgorszym jest - TopicsExpress



          

Jeszcze o "prawdziwych mężczyznach" 1. Czymś najgorszym jest szufladkowanie ludzi i tworzenie stereotypów dotyczących jedynego wzorca postępowania. "Prawdziwy mężczyzna musi…", "prawdziwy mężczyzna powinien…". Otóż nikt nic nie musi! Nikt nie powinien się dostosowywać do wymagań innych - ludzie powinni żyć przede wszystkim w zgodzie ze sobą. To, co najbardziej boli tzw. "twardzieli", to fakt, że pewne cechy są dziś kompletnie bezużyteczne i w związku z tym, czują się oni bezradni, nie potrafiąc się w dzisiejszym świecie odnaleźć. I dlatego tak bardzo zazdroszczą oni tym, którzy potrafią żyć "po swojemu", chcąc za wszelką cenę ich zmienić i dostosować do swojego charakteru. 2. Nieraz widzę, jak masa "prawicowców" komentuje zdjęcie jakiegoś nastolatka, który ubrał się po prostu wygodnie, zamiast "po męsku" (wg "prawicowej" definicji męskości). Przepraszam, co komu przeszkadza jak się inny człowiek ubiera? Skąd w niektórych taka zawiść? Ja w ogóle nie interesuję się wyglądem innych mężczyzn - po co mi to? Czy to takie "męskie"? Ocenianie innych ludzi po ubiorze, fryzurze itp.? Albo np. sytuacje, gdy dorosły mężczyzna ma jakieś młodzieżowe hobby, które sprawia mu radość, czy też trochę się powygłupia - od razu pojawiają się komentarze dotyczące "nieodpowiedzialności", "dużego dziecka" itp. A może jest to efekt tego, że samemu zatraciło się radość z życia? 3. Agresja. Już nieraz o tym pisałem, ale powtórzę: agresja (z psychologicznego punktu widzenia) jest cechą niepożądaną, jest to po prostu jedna z emocji negatywnych, będąca na ogół wynikiem poczucia zagrożenia, lęku itp. Czym innym jest postępowanie w sytuacji faktycznego zagrożenia (siebie, bądź bliskich) pod wpływem impulsu, a czym innym wychwalanie umiejętności "przywalenia w mordę" jako wyznacznika męskości. Owszem, każdy mężczyzna lubi zaimponować czymś kobiecie - to nic złego, jeśli są to np. jakieś umiejętności, pasje, talenty, ambicje, poczucie humoru itp. Każdy ma też w sobie pewną ilość agresji, gromadzoną na wypadek pewnych zdarzeń - choć jak czytam niektóre bzdury o "wyznacznikach męskości", to nawet we mnie wewnętrzna agresja daje o sobie znać. Człowiek szczęśliwy prawie nigdy nie jest agresywny, bo nie ma ku temu powodów. Nie widzi w każdym wroga. Prawdziwy mężczyzna nie potrzebuje udowadniać swojej męskości, szpanując tym, że komuś pogrozi, czy wręcz szturchnie, prowokując bójkę (z których część kończy się tragicznie). To jedynie prymitywna chęć zaszpanowania. 4. Ilekroć przekraczam naszą granicę, jadąc gdzieś na wakacje, najbardziej uderza mnie jedna rzecz: nie to, że wszystko jest czyste i zadbane, że panuje wzorowa organizacja, ale nastawienie ludzi do siebie. W krajach zachodnich, a nawet u naszych południowych sąsiadów, ludzie nie widzą w każdym wroga. Są uśmiechnięci, nastawieni do innych życzliwie - tam po prostu można czuć się bezpiecznie, nawet idąc ciemnym zaułkiem miasta. Wyłącznie Polacy są mistrzami w szukaniu okazji do awantur - nie dość że na wszystko narzekają, wszystko im się należy, to jeszcze we wszystkim widzą przejaw celowej złości. Błędne wydanie reszty to z pewnością efekt oszustwa, przypadkowe szturchnięcie to z pewnością szukanie okazji do bójki itp. Sam muszę się kilka dni "przestawiać", zanim dotrze do mnie, że nie jestem już w tej patologicznej Polsce i że reagowanie uśmiechem na sytuację, która u nas byłaby już początkiem scen, jest czymś normalnym.
Posted on: Sun, 15 Sep 2013 12:22:05 +0000

Trending Topics



Recently Viewed Topics




© 2015