Komu zależy, aby zrobić z Polaków antysemitów? lecterro, pt., 2013-07-19 12:52 Skala zjawiska: globalne Źródło: 123rf Od wielu lat praktycznie wszędzie na świecie zaczął się utrwalać stereotyp Polaka antysemity. Mimo tego, że Żydzi mieszkali w naszym kraju przez 800 lat i nadal jest ich nad Wisłą bardzo wielu, jesteśmy piętnowani, jako naród, który jest im wrogi. Ostatnio antysemityzm zarzucają nam nawet mordercy Żydów z czasów II wojny światowej, czyli Niemcy. Teraz doszło do wykreowania kolejnego dowodu na rzekomy polski antysemityzm, którym jest ogólnoświatowa awantura o zakaz uboju rytualnego w naszym kraju. Gdy płynie się w prądzie wydarzeń medialnych można odnieść wrażenie, że konsekwentne ustawianie Polaków w charakterze krwiożerczych antysemitów to kilka niezwiązanych ze sobą incydentów. Niestety wygląda na to, że to celowe działanie mające wytworzyć w naszym narodzie poczucie winy, które następnie miałoby prowadzić do wypłaty roszczeń majątkowych płynących z gmin żydowskich. Jak podaje Wikipedia w 1996 roku sekretarz generalny Światowego Kongresu Żydów, Izrael Singer, powiedział: „Ponad trzy miliony Żydów zginęło w Polsce i Polacy nie będą spadkobiercami polskich Żydów. My nigdy na to nie pozwolimy. (...) Będziemy im to powtarzać dopóki Polska ponownie nie zamarznie. Jeśli Polska nie zaspokoi żydowskich żądań będzie publicznie atakowana i upokarzana na forum międzynarodowym” Trudno nie odnieść wrażenia, że tak się właśnie dzieje. Przypadek mordu Jedwabnego, który rozpatrywany jest w oderwaniu od kontekstu historycznego, jest dobrym odzwierciedleniem tej polityki. Zaraz potem dowiedzieliśmy się, że według żydowskich historyków Polacy zabili przynajmniej 100 tysięcy Żydów na ziemiach polskich. Niektórzy z nich wręcz stwierdzali, że to nie był przypadek, że obozy zagłady zbudowano w Polsce, bo lokalna ludność dawała na to przyzwolenie. Zupełnie jakby Polska pod niewolą niemiecką istniała i miała zdolność do samostanowienia. To oczywiste kłamstwo. Część terytorium Polski wcielono do ZSRR, część do III Rzeszy, a to, co zostało nazwano generalnym Gubernatorstwem. Jakie to, zatem były "polskie obozy zagłady"? Nawet prezydent USA, publicznie mówi o holokauście w takim kontekście i to czyni to odznaczając pośmiertnie Jana Karskiego, emisariusza rządu polskiego, który na próżno próbował namówić aliantów na zbombardowanie komór gazowych. Niestety historia jest nielubianą dziedziną i mało kto już kojarzy fakty sprzed ponad pół wieku. Sprawia to idealne pole do popisu dla rozmaitych oszustów historycznych, którzy promują wizerunek beznarodowych nazistów i złych Polaków z AK, antysemitów, którzy tak jak w ostatnio pokazywanym filmie niemieckiemu "Nasze matki, nasi ojcowie" po prostu nie ratowali Żydów przyczyniając się w ten sposób do ich zagłady. Można odnieść wrażenie, że Polska nie jest w stanie przeciwdziałać tej międzynarodowej nagonce i faktycznie chyba pozostaje wypłacenie odszkodowań o ile są rzeczywiście uprawnione. Nie wolno zapominać o tym, że o ile są żyjący spadkobiercy majątku to nie ma znaczenia, jakiej są oni narodowości i po prostu należy szanować własność. Jednak, jeśli nie ma spadkobierców to według prawa spadkobiercą własności obywatela Polski jest Skarb Państwa. Ta zasada dotyczy każdego, Polaka, również wyznania mojżeszowego. Można odnieść wrażenie, że ostatnia awantura z ubojem rytualnym również została wykorzystana, jako dowód na rzekomy antysemityzm w naszym kraju. Zresztą on narasta i to widać na przykład w komentarzach na portalach. Przyczyna tego zjawiska jest jednak inna od tej, jaką nam się wmawia. Polacy wcale nie są organicznymi antysemitami, wręcz przeciwnie, w naszym kraju panuje niepodzielnie Filosemityzm, czyli zjawisko odwrotne do antysemityzmu. Gdy ogląda się polskie media można odnieść wrażenie, że izraelski punkt widzenia to polski punkt widzenia. Nadmierne promowanie danych społeczności, jako tych lepszych, zawsze obraca się przeciwko nim. Ten sam proces dotyka homoseksualistów, czyli proletariat zastępczy nowoczesnych komunistów. Afera z zakazem uboju rytualnego w Polsce mogła być jakoś inspirowana i rozdmuchiwana w celu podkolorowania na czarno naszego wizerunku antysemitów. Gdy w mediach słyszy się, że MSZ Izraela wezwał na dywanik polskiego ambasadora, to oczywiste jest, że w wielu Polakach wzbudzi to sprzeciw. Skutki wizerunkowe dla naszego kraju są opłakane, a na dodatek tracą na tym producenci mięsa z Polski. Teraz we wszystko wmieszał się minister Michał Boni, znany specjalista od wszystkiego, więc można się spodziewać, że awantura wokół tego tematu jeszcze na nowo się pojawi. Pozostaje mieć nadzieję, że spadkobiercy żydowskich właścicieli otrzymają swoje odszkodowania, tak jak powinno je otrzymać polscy kresowiacy. Może Izrael, jako kraj o znacznie większym potencjale politycznym niż Polska, mógłby wesprzeć nas w odzyskiwaniu majątku pozostawionego na wschodzie. Może Izrael mógłby nam pomóc wystawić rachunek Niemcom za zniszczenie Warszawy. Wiele z tych kamienic należało do Żydów, więc nasze powodzenie w dochodzeniu odszkodowań z pewnością przełożyłoby się na powodzenie samych Żydów. Niestety wygląda na to, że podjęto decyzję o wyegzekwowaniu odszkodowań od słabych, czyli nas a silni, czyli Niemcy czy Rosja, nie są w tych kwestiach niepokojeni.
Posted on: Sat, 20 Jul 2013 15:22:27 +0000
Trending Topics
Recently Viewed Topics
© 2015