Krótkie podsumowanie sportowego popołudnia i wieczora :) - beach soccerowa reprezentacja polski super - wygrana z Ukrainą i gol miodzio Ziobera :) - Aga zrobiła swoje i awansowała do kolejnej rundy, więc pozytywny akcent popołudnia :) - Jerzyk - choć bardzo Go lubię to dał ciała dzisiaj przegrywając dwa sety których przegrać nie powinien i...zero pierwszego serwisu (dramat)...mimo wszystko rywalem był Nadala więc choć mały plusik za walkę :) - Lech...żałuję że strzelili te dwa gole, bo kompletnie nie zasłużyli na zwycięstwo w dzisiejszym meczu...żenada :( - Śląsk - przez większość czasu był balsamem na występ Lecha (porównywać nie ma co - grali o trzy klasy lepiej), Waldek King Sobota (teraz żałuję że nie wylicytowałem Jego koszulki na Biance :P), cieszę się że zasłużenie awansowali i to z trudnym rywalem, ale...znowu ten typowo polski minimalizm...prowadzą 3:1 mają sytuacje na kolejne gole, ale zwalniają grę i zamiast dobić rywala, strzelić 4, 5 i 6 bramkę - kończy się 3:3 :( a sytuacje w których Patejuk czy Paixao nie dogrywal kolegom na czystą pozycję w czasach gdy ja grałem w okręgówce kończyły się u trenera Nieroby posadzeniem na ławce w następnym meczu . Dobranoc :)
Posted on: Thu, 08 Aug 2013 21:58:54 +0000