Kto powiedział, że tylko ostre zdjęcia to dobre zdjęcia był w - TopicsExpress



          

Kto powiedział, że tylko ostre zdjęcia to dobre zdjęcia był w błędzie. Przedstawiam Wam sylwetkę Julii Margaret Cameron. Cameron to Angielska fotografka, autorka portretów oraz zdjęć rodzajowych. Kariera fotograficzna Cameron trwała jedynie kilkanaście lat, gdyż dziedziną tą zajęła się dopiero w wieku czterdziestu ośmiu lat. Była jednym z wielu dobrze sytuowanych fotografów-amatorów z wyższych sfer, których spora grupa działała w tym okresie w Europie. W kręgach tych wytworzył się specyficzny styl, cechujący się bardziej swobodnym upozowaniem modeli (zwłaszcza rodziny i znajomych) niż w przypadku komercyjnych zdjęć wykonywanych w studiu. Cameron była znana głównie z psychologicznych portretów pozbawionych konwencjonalnych póz czy rekwizytów. Modeli ukazywała w sposób prosty, wykorzystując efekty światłocieniowe i łagodne nieostrości. Fotografowała znane osobistości np. Charlesa Darwina i swoich bliskich, a także aranżowane sceny religijne bądź zaczerpnięte z legend arturiańskich. W 1863 czterdziestoośmioletnia Julia Margaret otrzymała od swojej córki i jej męża aparat fotograficzny 11 × 9 ze słowami: Mamo, spróbuj fotografii, może zabawi Cię to w Twojej samotności we Freshwater. Cameron z entuzjazmem podeszła do nowego zajęcia, choć, jak sama przyznała, zupełnie się na tym nie znała. W domu we Freshwater urządziła ciemnię i studio fotograficzne. Wkrótce wykonała portret Annie Philpot, który uznała za swój pierwszy sukces. Zajęła się wykonywaniem portretów znaczących postaci, m.in. Charlesa Darwina, Alfreda Tennysona, Georgea Fredericka Wattsa, Johna Herschela. Swoich modeli Cameron ukazywała na ciemnym tle i w dużych zbliżeniach (pokazywała wyłącznie głowę i ramiona, resztę ciała spowijając ciemnymi szatami). Jej fotografie są bogate w efekty światłocieniowe, uzyskiwane zazwyczaj przy pomocy bocznego lub górnego światła. Fotografowała także znane kobiety, takie jak Marianne North, Marie Spartali, Christina Rossetti i Anne Thackeray, ale większość modelek było po prostu jej znajomymi, służącymi czy krewnymi. Szczególnie chętnie fotografowała młode kobiety o długich włosach i prerafaelickiej urodzie. Jej dwie ulubione modelki, Mary Ann Hillier i Mary Ryan, były jej służącymi. Julia Jackson (matka Virginii Woolf), która kilkakrotnie pojawia się na fotografiach Cameron, była jej siostrzenicą. Posługiwała się techniką kolodionową, która pozwalała na otrzymywanie ostrych, bogatych w szczegóły zdjęć. Cameron posługiwała się jednak inną estetyką – nieostrością, łagodnym rozmyciem, delikatnością – i długimi czasami naświetlania, liczonymi w minutach, choć ówczesne możliwości techniczne pozwalały na skrócenie go do sekund. Nigdy nie ustawiała swoich modeli w konwencjonalny sposób, charakterystyczny dla współczesnych jej studiów fotograficznych; nie posługiwała się też rekwizytami, takimi jak kolumny. Jej zdjęcia pozbawione były wyszukanej narracji, typowej dla innych wiktoriańskich fotografów o aspiracjach artystycznych. Za życia Cameron i jej prace spotykały się z różnym przyjęciem. Obok opinii pozytywnych pojawiała się także krytyka. Przykładowo Hermann Wilhelm Vogel krytykował jej zdjęcia za nieostre twarze i mroczne cienie, przez co portrety miały wyglądać jak byle jakie uczniowskie prace, a nie arcydzieła. Poniżej znajdziecie link do zdjęć wykonanych przez Cameron. Ocenę pozostawiam Wam. https://google.pl/search?q=julia+margaret+cameron&safe=off&sa=X&tbm=isch&tbo=u&source=univ&ei=TyRtUv_vAsnt4gSpkYGwBA&ved=0CLIBEIke&biw=1366&bih=643
Posted on: Sun, 27 Oct 2013 14:34:22 +0000

Trending Topics



Recently Viewed Topics




© 2015