,, Ludzie pisma piszą – a niech piszą!”, czyli dialog - TopicsExpress



          

,, Ludzie pisma piszą – a niech piszą!”, czyli dialog społeczny à la pan Marszałek. Wszyscy lubimy otrzymywać listy, czytać je i cieszyć się, że ktoś o nas pamiętał. Odpowiedź wymaga od Nas zastanowienia, odpowiedniego doboru słów, ale wiemy, że to nasz obowiązek, związany z dobrym wychowaniem. Inaczej jednak rzecz się ma, kiedy korespondujemy z ,,władzą”. W sprawie ,,Mazowsza” Urząd Marszałkowski otrzymał wiele pism. Dotyczyły one nadwyrężonych kontaktów międzyludzkich, unieważnionego konkursu na dyrektora, niejasności dotyczących zwolnień i zatrudniania nowych osób na ich miejsce, bądź na nowo powstające stanowiska, nieprzejrzystych przepływów finansowych pomiędzy dwiema instytucjami, które łączy osoba jednego dyrektora – tego wszystkiego, co „zgrzyta i skrzeczy” za rządów p.o. dyrektora Włodzimierza Izbana. Z przykrością musimy stwierdzić, że na kilkanaście takich pism Mazowiecki Urząd Marszałkowski (pewnie przez nawał pracy, bo nikt z nas nie śmie podejrzewać, że przez brak dobrej woli) nie odpowiedział. Jeszcze inaczej ma się sprawa korespondencji pomiędzy urzędami, organizacjami, o określonym statusie prawnym, które brak odpowiedzi mogą potraktować jako niedopełnienie obowiązków, a w najlepszym wypadku za nietakt. Tak się zdarzyło z pismem Wojewody Mazowieckiego, który chcąc troskliwie pomóc w rozwiązaniu narastającego w ,,Mazowszu” konfliktu, dwukrotnie występował w sprawie podjęcia mediacji przez Wojewódzką Komisję Dialogu Społecznego pomiędzy NSZZ „Solidarność” oraz panem Włodzimierzem Izbanem – p. o. Dyrektora PZLPiT „Mazowsze”. Pan Izban wykazał jednak „brak zaangażowania”. Dwukrotnie termin spotkania ze Związkiem Zawodowym był przekładany - ze względu na nawał zajęć pełniącego obowiązki dyrektora „Mazowsza”. Wreszcie Pan Jacek Kozłowski Wojewoda Mazowiecki otrzymał odpowiedź wraz z pouczeniem od samego Pana Adama Struzika Marszałka Województwa Mazowieckiego: „skonstatować należy, iż uczestniczenie w mediacjach organizowanych przez Wojewódzką Komisję Dialogu Społecznego jest dobrowolne i musi zaistnieć wola po obu stronach sporu. Trudno dziwić się Dyrektorowi, iż nie przystąpił do udziału w mediacjach, bowiem przedmiotem sporu są zadania dotyczące organizacji i przebiegu konkursu na dyrektora wojewódzkiej samorządowej jednostki organizacyjnej, które należą do kompetencji Zarządu Województwa Mazowieckiego. Włączenie się Dyrektora w zakres przedmiotowego sporu stanowiłoby przekroczenie jego kompetencji co wiązałoby się z naruszeniem przepisów prawa powszechnie obowiązujących i ewentualnym wyciągnięciem konsekwencji służbowych”.(Pismo: OR-OP-1 04014 2013 SM, Nr Kanc. 73937 z 18.04.2013) Jeśli tak ma wyglądać społeczny dialog, do którego powinien przecież nakłaniać sam organ założycielski, tzn. Urząd Marszałkowski Województwa Mazowieckiego – bez angażowania urzędu Wojewody, to nic dziwnego, że w kwestii „Mazowsza” już nikt nie może porozumieć się z nikim. I po co powoływać się na „przepisy prawa powszechnie obowiązujące i ewentualne wyciągniecie konsekwencji”, skoro nie potrafimy nawet podjąć społecznego dialogu? Ludzie pisma piszą? – niech piszą, a prawo i tak jest po naszej stronie.
Posted on: Thu, 18 Jul 2013 18:23:58 +0000

Trending Topics



Recently Viewed Topics




© 2015