Mam chandrę. Jadę tramwajem i tonę we własnych myślach. - TopicsExpress



          

Mam chandrę. Jadę tramwajem i tonę we własnych myślach. Może zmienić kolor włosów?, może kupić sobie coś ładnego?, nowa bluzka?, nowe spodnie? Pasażerowie spoglądają z zaciekawieniem na przód wagonu i odwracają głowy. Patrzę; stoi skromny, schludnie ubrany starszy Pan. Na szyi smycz z identyfikatorem a w rękach kartka z dużym wyraźnym napisem: "BŁAGAM O WSPARCIE I POMOC. ZBIERAM NA OPERACJĘ SYNA. PRZESZCZEP SZPIKU!" KUŹWA A JA MYŚLAŁAM...ŻE WŁOSY, SPODNIE...CO?...CHANDRA?... Wyciągam portfel i zastanawiam się co ja zrobiłabym dla swojego syna? Jak człowiek musi cierpieć i walczyć żeby wyjść na ulicę? Każda kwota jest śmieszna w obliczu takiej tragedii. Jak wiele TY zrobiłbyś gdybyś musiał? Co za kraj? KUR..!!!!!!!!!!!!!!!! TO JEST OJCIEC. Całe życie pracował na wychowanie, utrzymanie i kształcenie swojego dziecka. Dziś błaga o pomoc. Płaczę. My szarzy ludzie zastanawiamy się jaka kwota nie pogłębi cierpienia i upodlenia tego człowieka, a Ci którzy powinni zapewnić tę pomoc siedzą wysoko na swych fotelach i nie mają pojęcia ile dramatów mogliby nam oszczędzić gdyby ich portfele miały dno. PANOM RZĄDZĄCYM JAKO MANTRĘ NA KAŻDY PORANEK I CHWILKĘ PRZED SNEM POLECAM LEKTURĘ TYCH KILKU ZDAŃ.
Posted on: Mon, 26 Aug 2013 19:19:47 +0000

Trending Topics



Recently Viewed Topics




© 2015