Mówiłaś mi "po pierwsze szczerość, bez niej nic nie - TopicsExpress



          

Mówiłaś mi "po pierwsze szczerość, bez niej nic nie wyjdzie" mimo to wiem, że niektóre sprawy lepiej przemilczeć czasem wolałem być cicho gdy widziałem Ciebie znów i nie mówić nic, lecz Ty rozumiałaś mnie bez słów tak wiele chce powiedzieć, ale czuję się jak frustrat strach przed Twoją reakcją knebluje mi usta nie myślałem, że ten moment będzie trudny tak w głowie natłok myśli, ale znowu słów mi brak gdy tak patrzysz nie mogę ze słów nic wyrzeźbić moich strun głosowych nie ruszyłby nawet Jimi Hendrix tyle pytań chcę Ci zadać, które mi w głowie siedzą ale zbyt boję się, że zadasz mi ból odpowiedzią czasem mam ochotę tu zacząć wszystko od nowa zamiast wymieniać spojrzenia, zacząć wymieniać słowa choć jedyny wyraz tu to wyraz zwątpienia na twarzach to czuję tęsknotę gdy znów sobie Ciebie wyobrażam. znów czuję niepokój, krzyk amoku z dala dławię wiem, że to naprawię, że nie mogę zawieść gdy czuję Twe tętno, nie ufajmy aortom jeśli to wspólny horror, nie możemy się potknąć i wiedz że nie pokona nas nawet oblicze śmierci bo dzięki muzyce już zdołałem ją zwyciężyć Mam problem, generalnie mam ich sporo bo od dawna żyć spokojnie to oksymoron w kraju gdzie rozwiązać je ciężej niż supeł wiem, nie zmienię nic kurwa, super zdrowie mi siada, to trochę śmieszne jak myślę ile lat powinienem mieć przed sobą jeszcze i chyba mam to w dupie i nie chcę hajsu, zdrowia i tak nie kupię i coraz częściej widzę strach stojąc przed lustrem skaczę za marzeniami i spadam w pustkę podobno jestem twardy jak skała podobno, podobno taka jedna mnie kochała nie chcę już ślepo wierzyć i ślepo ufać uczę się jak przeżyć i co zrobić by nie upaść nigdy nie chciałem Ci mówić o tym, że tracę nadzieję na lepsze jutro, co teraz ze mnie za facet. Przyszedłem po Ciebie i ujrzałem Cię martwą więc rozerwałem niebo i zabrałem Cię stamtąd nie pytaj "czy warto" mnie, ja jestem ślepcem mam swoją ideę i tej idei depczę kwestie te Pamiętam, kiedy jeszcze inny tu był ten powietrza zapach i brak mi czasu, który nadal prędko spieprza w latach brak mi wieczorów, kiedy nieznany był melanż pierwsze pary, niektóre z nich przetrwały do teraz my w klatkach lub melinach bo często lało za dnia dzisiaj znamy się gorzej bowiem musieliśmy dojrzeć i mijamy się na dworze często unikając spojrzeń i myślę o niej ciągle choć byliśmy niepoważni i brak mi jej najmocniej lecz to wymysł wyobraźni jest.
Posted on: Tue, 25 Jun 2013 19:30:50 +0000

Trending Topics



Recently Viewed Topics




© 2015