Obrazki z protestu (nieuporządkowane) - TopicsExpress



          

Obrazki z protestu (nieuporządkowane) W sobotę, przed Sejmem, około 12.00, niepodzielnie królują członkowie „Solidarności”. Jest biało i czerwono. Służby przodkowe, dla odmiany, noszą kamizelki żółte. Zdarzają się demonstranci lekko „podcięci”, ale nie jest ich wielu. Gabriel Janowski rozdaje swoje ulotki traktujące o kodeksie polityka. Jest liderem jakiegoś kanapowego ugrupowania. Nazwy nie pamiętam. Wybuchają petardy, choć służby porządkowe upominają, by tego nie robić. Na twarzach uczestników woli walki o swoje prawa nie widzę. Uczestnicy spokojni i raczej pogodni. Podchodzę do policjantów, i proszę o przepuszczenie do gmachu sejmowego. Przechodzę bez problemu, żadnych kordonów, żadnych barierek. Na Palcu Trzech Krzyży stoi silna grupa klubów „Gazety Polskiej”. Około tysiąca osób. Między nimi także transparenty „Solidarni 2010”. Naczelny Gazety Isakiewicz miedzy demonstrantami. Pozazdrościł sławy ojcu Rydzykowi i także marzy o swojej medialnej potędze. Także w pobliżu kilku członków NOP, ale reprezentacja nadzwyczaj skromna, oraz kobieta w przewieszonym przez plecy transparentem broniącym życia poczętego. Obok transparent: Czekamy na IV RP. Pod Ministerstwem Finansów pod ścianą postawiano transparent: „My kibole, my mohery, my faszyści, my katole, my z „Solidarności” idziemy PO was, itd. Na rondzie przy dawnym budynku KC PZPR odgrywa się małpi spektakl. Rząd to małpie stado i każdy jego członek dostaje swoją porcję zgryźliwej satyry. W pierwszym szeregu słuchaczy liderzy „Solidarności”. A przed nimi pomnik premiera Tuska, z piłką pod pachą i peruwiańskiej czapeczce. Pomnik stoi na starym dostawczaku marki Żuk. Kilka metrów od liderów osobnik z flagą „Solidarności” wykrzykuje: Solidarność to ku… Tylko Jan Paweł II się liczy. Reszta niech spier… Ciekawa retoryka. Służby starają się go uspokoić, ale perswazja nie przynosi efektu. Facet dalej wrzeszczy swoje. Od strony Marszałkowskiej stoją hufce OPZZ. Tutaj bardzo kolorowo i też wzorowy porządek. W oczy rzuca się spora ilość kobiet z ZNP, bo generalne protestujący, to przede wszystkim mężczyźni. W bocznej ulicy Alei Jerozolimskich, Brackiej stoją i czekają na wyjście anarchiści, „Solidarność Pracownicza”, socjaliści, Klub Krytyki Politycznej. Barwy czerwono - czarne, hasła radykalne i zaangażowanie na twarzach i w oczach. Prawie wyłącznie młodzi ludzie. Nigdzie indziej takich demonstrantów nie widziałem Miedzy nimi ich guru – Ikonowicz. Zaangażowanie duże, możliwości praktyczne niewielkie. Tak to jest z idealistami. Hasła na plakatach przede wszystkim przeciwko rządowi i PO. Ale haseł popierających PiS nie widziałem. Mam także wątpliwości, czy ci do demonstrowali, czynili to w obronie własnego bytu. Biednych i bezrobotnych tutaj raczej nie było. Oni nie są związkowcami. Swoją biedą wstydzą się dzielić się z innymi. Cierpią w samotności. Z walki o prawa pracownicze nie odnoszą korzyści, bo nie mają pracy, a w prywatnych firmach zazwyczaj nie ma związków. Błędne koło. Ale demonstracja duża i wspólna. Związki zawodowe dały przykład pokłóconym elitom, że razem można więcej. I to jest najważniejsza korzyść z tej demonstracji. Czesław Cyrul.
Posted on: Sat, 14 Sep 2013 21:00:19 +0000

Trending Topics



Recently Viewed Topics




© 2015