Ostatnio w szpitalu chyba mnie pani psycholog zdiagnozowała Tylko nie wiem czemu mówiąc mi, że mam schizofrenie w twarz mi się śmiała I później pękała ze śmiechu, mówiąc że psychozę mam być może Ale to pewnie dlatego, że w parę dni po poznaniu chciałem jej ofiarować z nosa kozę Gdy rozmawialiśmy o związkach i dawaniu czegoś od siebie Sądziła też, że każdy musi być w jednej potrzebie Lecz miała i dała mi mądrą książkę do poczytania Lecz za bardzo nie miałem na to czasu, gdyż po ćwiczeniach oddawałem się przyjemności leniuchowania Oraz nawijania makaronu na uszy celem rozweselenia Śmiech powinien być dla każdego celem się od niego uzależnienia Było tam o umyśle świadomym i nieświadomym Normalny człowiek wie tylko o swej świadomości, bo nieświadomość jest czymś dla niego wyimaginowanym
Posted on: Wed, 07 Aug 2013 11:18:19 +0000
Recently Viewed Topics
© 2015