PRZEGLĄD PRASY LOKALNEJ MIROCIN GÓRNY: WPUSZCZENIE PREZESA OSP - TopicsExpress



          

PRZEGLĄD PRASY LOKALNEJ MIROCIN GÓRNY: WPUSZCZENIE PREZESA OSP PLANOWO W MALINY W maju br. roku kożuchowski magistrat odtrąbił najwspanialszy sukces kadencji urzędowania burmistrza Andrzeja Ogrodnika. Oto (ponoć – przyp.”GL”) strażacy ochotnicy z Mirocina Górnego otrzymali kosmiczną kwotę 3 mln 979 tys. zł na remont, modernizację i wyposażenie miejscowej jednostki OSP. Okazuje się teraz, że owe fundusze zleciały do ochotników mirociniaków z Regionalnego Programu Operacyjnego i ci swojacy naraz wszystkiego nie dostali. Mało tego. Prezesem drużyny jest 63-letni, uważany za niezatapialną osobę, radny czterech kadencji, określany jako „bóg i car trzech Mirocinów”, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej, Andrzej Staroszczuk, który obecnie „zamroził” swe stosunki z burmistrzem. Tymczasem niespodziewanie burmistrz Andrzej Ogrodnik zabrał głos na Facebooku, co stwarza przy sposobności wśród mieszkańców gminy niespokojną konsternację, że oto sam burmistrz umieszcza na profilu własnym zdjęcie jakiejś ściany budynku w konstrukcji widocznego samochodu i postaci mężczyzny, dorzucając od siebie słowa:,,Remiza OSP w Mirocinie Górnym, niedługo koniec prac budowlanych. Potem jeszcze wykończenie i zakup wyposażenia.” Teraz ów zagadkowy wpis Ogrodnika nabiera różowych rumieńców! Na wierzch wypełzuje kolejny skandal wyprodukowany przez ratusz kożuchowski! Okazuje się bowiem, że projekt modernizacji remizy OSP w Mirocinie Górnym odbiegał od przyjętych standardów, jakie powinny obowiązywać w projektach tego typu budynkach! „Goniec” podejrzewa, że w tym przypadku zachodzi zasada znajomych królika. A wyszło szydło z worka wówczas, kiedy Staroszczuk upomniał się przedwczoraj o kolejne dofinansowanie remontu remizy. Wówczas zaszokowanemu prezesowi OSP przekazano, że, po pierwsze remiza nie ma szamba (sic!), brama wjazdowa jest za mała i nie spełnia wymogów strażackich, nie ma jeszcze podestu pod wjazdy aut, i tak dalej. Aby było bardziej groteskowo: OSP Kożuchów jeszcze remontu nie rozpoczęła, a sam projekt modernizacji strażnicy został odrzucony! Oba paranoiczne projekty robiło biuro projektowe te same, co spartoliło boisko w Studzieńcu! „Goniec” jest ciekawy czy w najbliższą środę jakiś radny odważy się w tej sprawie nie tylko wznieść interpretację, co i podać do publicznej wiadomości nazwiska projektantów, znajomych burmistrza? Ci ludzie wraz z burmistrzem przyczynili się do zubożenia gminy! GMINA KOŻUCHÓW: SZCZĘSNY NIECHAJ SIĘ TAK NIE CIESZY - IDĄ Z BRUDNĄ WODĄ NASTĘPNE WIOSKI Prezes kożuchowskiej spółki komunalnej Uskom, odpowiedzialnej również za wodociągową sieć pitnej wody w gminie, jak informują „Gońca” życzliwi jego sąsiedzi – ostatnio sypia przyjemnie, i tak dalej. Niebawem koniec kolorowych snów i przytulanek do kobiety. Nadchodzi sam wojewoda! Zlecił on bowiem odpowiednim służbom sprawdzenie procedur urządzeń wodociągowych. Kontrola ma objąć przede wszystkim te gminy z licznymi ostatnio przypadkami skażeń wody. W pierwszej kolejności pod lupę idzie gmina Kożuchów, nieco później Cybinka i Drezdenko. „Goniec” nie jest odkrywcą, zazwyczaj informował, że umyślni z Uskomu potajemnie z hydrantów spuszczają pomarańczową ciecz, by odkazić z hydroforni miejscowej wodę. Potem nastąpiła katastrofa, stara sieć wodociągowa, rozbudowywana za czasów inwazji PGR-ów musiała ulec zachwaszczeniu. Są oto skutki: od czasu do czasu pomarańczowa woda leci z rur, a to w Mirocinie Średnim. to w Czciradzu, by następnie beczkowozy wodę pitną wiozły do Cisowa i Stypułowa. Ale prezes Uskomu, Marcin Szczęsny komunikuje:- Wszystko jest dobrze. Woda jest zdatna do picia, zaprzestaliśmy dodawać do sieci większej ilości chloru - prezes mówi. Tymczasem burzą się kolejne wsie, również Książ: - Jasna cholera! - słyszy krzyk „Goniec” - Mam założone rury plastikowe, a syf pomarańczowy kranu mi leci!...Nie jest to pierwszy taki przypadek. To już nie rury przesyłkowe – to sama hydrofornia nie nadążą za potrzebami ludności,czyli co? W każdej z kożuchowskiej wsi (oprócz Radwanowa, gdzie zamontowano ,aszynerię uzdatniania wody) – 3—letnie hydrofornie wpadają w ruine, podobnie jak rozleciała się wieża ciśnień w Kożuchowie. MORD NA ZIELONOGÓRSKIEJ: KORONA KOŻUCHÓW - ŁKS ŁĘKNICA 2:7 Scenariusz spotkania nad wyraz był prosty i dla wszystkich jasny: do boju kożuchowian gnała chęć rehabilitacji po wyjazdowej wpadce w Starym Kurowie (1:2), gdzie przedmeczowe palenie kukieł, klątwy nie wygrania meczu na wyjeździe nie zdjęło oraz kolejny fakt, że na Zielonogórskiej w Kożuchowie nikt dotąd Korony nie pokonał; goście natomiast przyjechali na unoszącej się fali po wygranej 3:1 z Budowlanymi Lubsko, którzy siali postrach pośród ligowych drużyn wysokością porażek. Teraz przyszło do konfrontacji IV-ligowych futbolistów, którzy wzajemnie mieli coś do udowodnienia. Trener gospodarzy, Romuald Kujawa nie ukrywał jaki ma cel, toteż od pierwszego gwizdka sędziego – kożuchowianie zabrali się ostro do pracy i rzec można, że kosa trafiła na kamień: goście od razu zabarykadowali się, czekając, aż gospodarzom ujdzie z ataku powietrze. I to przyniosło niespodziewane efekty. Łękniczanie niepostrzeżenie opanowali środek boiska i też poczęli kąsać, co mogło wstrząsnąć kibiców o stalowych nerwach. ŁKS przechwytuje więc większość podań Korony i błyskawicznie kontratakuje. Są takie momenty, że kożuchowianie są „na widelcu” gości. Nie dziwmy się trenerowi, że ten rwał sobie włosy z głowy, widząc poczynania swoich podopiecznych w tej części meczu. I stało się potem, że gospodarze stracili impet, czy jak kto woli polot i zamiast koncertu gry – dali atmosferę kożuchowskiego, prowincjonalnego pikniku. A efekt takiej nonszalancji był taki, że do szatni gospodarze schodzili z pięcioma bramkami w kieszeni. Szybkie ataki gości zazwyczaj kończyły się strzeleniem gola. Było to niesamowite. Gorszego scenariusza nawet diabeł by nie napisał. - Zagraliśmy bez trzech podstawowych zawodników – komunikuje trener Kujawa „Gońcowi”, aby potem dodać: - To był zimny prysznic!… Cóż więcej dodać? Przebudowa zespołu jest nieunikniona, lecz do tej przebudowy, niestety, nie ma klocków. Do tego tragicznego boju powrócimy niebawem. Zaczyna powtarzać się niechlubna atmosfera z ubiegłego sezonu: osamotniona Korona, nieruchawe władze, smród dekadencji. W pozostałych spotkaniach: Lubuszanin Drezdenko - Sprotavia Szprotawa 1:2 - tak powinni w końcu grać kożuchowianie; Arka Nowa Sól - Odra Bytom Odrzański 3:2, ciężko wywalczone derby przez trenera Andrzeja Sawickiego, też – wzorem trenera Kujawy z Korony będzie on zmuszony ostro przemyśleć kilka personalnych zestawień, bowiem tu wymagania są wobec zespołu o wiele wyższe niż pozbawionej wsparcia władz Korony; Łucznik Strzelce Krajeńskie - Dąb Przybyszów 2:3 – i kto by się spodziewał: ubiegłoroczny chłopiec do bicia dziś liderem i inkasuje kolejne punkty; Czarni Witnica - Spójnia Ośno Lubuskie 0:1; Syrena Zbąszynek - Orzeł Międzyrzecz 0:2; Budowlani Lubsko - Piast Iłowa 0:2, czyli poczęli budowlańcy dech tracić..; Piast Czerwieńsk - Meprozet Stare Kurowo 1:0 – i co o tym myślą dziś kożuchowianie?. Za tydzień Korona wybiera się do Iłowy by powalczyć z tamtejszym Piastem, który akurat dołożył Budowlanym i jest na fali, i w tym przypadku zamiast spektakularnie palić kukły czarownic – niechaj kożuchowianie weżną się do roboty! To tyle, niestey, bez sentymentów. /Zbigniew Jelinek, gonieclokalny.pl/
Posted on: Sun, 22 Sep 2013 08:53:58 +0000

Trending Topics



le="margin-left:0px; min-height:30px;"> Are Ɣou tired ðƒ getting fat or Ɣou want †Φ eliminate
MAKKAH TOUR PART 2: MASJID AL JINN & JABAL AL NOOR Brothers in
✖ Let Them Eat Crack Rat by Banksy (Reproduction) Graffiti
Cooperate With the Lord of the Harvest ~ by Robert J.
The Nonexistance of Evil The true explanation of this subject is
My body hasnt been feeling well for a few days, so I made this
MASTECH HY1803D 0-18V DC 0-3A VARIABLE DC POWER SUPPLY with lcd

Recently Viewed Topics




© 2015