Pamiętam chłopca kilkunastoletniego, który oczekiwał na - TopicsExpress



          

Pamiętam chłopca kilkunastoletniego, który oczekiwał na przeszczep serca. Jego marzeniem było wreszcie zagrać z kolegami w piłkę, po tym, jak już jego klatka piersiowa się rozwinie i będzie mógł przejść operację. Dziecku zabrano zasiłek pielęgnacyjny, bo w nowych wtedy przepisach, nie uwzględniono jego schorzenia. Ba, ktoś wymyślił, że mniej więcej, jak się ma dwie ręce i jedną nogę, to wszystko jest OK. Żeby dostać wsparcie, trzeba by amputować jeszcze jedna rękę. Brzmi jak horror, ale pamiętam to jak dziś. Pamiętam też, że jak sprawa została nagłośniona, to urzędnicy poszli po rozum do głowy i natychmiast zmienili te absurdy. A dziś ? Dziś taki horror nie robi na nikim wrażenia. Bo najważniejsze są PROCEDURY, a człowiek kompletnie się nie liczy. Co gorsza, nieszczęście, a nawet śmierć stała się modna. Nie przesadzam. Jeśli jakiś uczestnik programu rozrywkowego z serii: kto najlepiej sprząta, gotuje, śpiewa, tańczy, nie opowie o śmierci najbliższej osoby i nie rozpłacze się przed kamerą, nie przejdzie tak łatwo do następnego etapu. Więc opowiadają i płaczą rzewnymi łzami, a mnie krew zalewa i myślę sobie - ohyda, zaraz kogoś rozerwę, ale na strzępy ! W dziennikach też jeden niepełnosprawny każdego dnia, obowiązkowo. Nazywa się to wzruszającą historią. I dobrze, bo choć jakaś jedna duszyczka zostanie uratowana. Zwykli ludzie się wzruszą i jak zwykle pomogą. Szkoda, że urzędnicy jakoś się nie wzruszają. Ciągle tylko słyszę procedury i procedury. A te procedury, to wymyślają ludzie, czy kangury ? Czy ktoś słyszał w takich przypadkach " zaraz zajmiemy się sprawą ". Nie. Mam nadzieję, że ci wszyscy, którzy tak strzegą jak własnego życia procedur, padną w końcu ich ofiarą i zgodnie z procedurami trafią do piekła !
Posted on: Sun, 22 Sep 2013 04:04:57 +0000

Trending Topics



Recently Viewed Topics




© 2015