Pewnie zastanawiacie co myśleć o całym tym ambarasie z posłem W. W moim obowiązku leży polecić wam niebywanie klubu enklawa i nieznanie tych zdegenerowanych socjopatów z policji. Co do samego Wiplera, oto co myślę. W Polsce trzeba pić. I pan Wipler to rozumie. Nie rozumie tylko z kim i co. Nie pije się z z przyjaciółmi i kolacji z winem i drinka tylko z aparatem partyjnym i wódę. Inaczej wypada się blado w telewizji. Dlaczego? Historia głupcze! Reymont dostał Nobla w 1924, przy czym odebrała go jego żona, bo sam pisarz nie wytrzeźwiał od powrotu Piłsudzkiego do ojczyzny. I może zmarł w wieku pięćdziesięciu kilku lat, ale Nobla dostał. I Chłopów napisał, że o Ziemi Obiecanej najwierniejszej relacji z narad mędrców Łodzi nie wspomnę. I ja się pytam, czy Pan Panie Wipler myśli, że on to osiągnął po obiedzie z winem i drinkach!? Nie, tylko ciężkie picie wódy, niezłomność i wytrwałość w dążeniu do celu sprawiła, że pamiętamy go do dziś! A czy Churchill jadł kolacje z przyjaciółmi i winem. Nie! On jadł śniadanie z whisky i whisky (i cygarem). Na dobre mu to wyszło, porządził, na plakatach jest wszędzie, nawet ta z Bonda miała go na biurku. Jest wzorem do naśladowania. Taki np. Oleksy strasznie próbuje się do niego upodobnić. Jak już jesteśmy przy PZPR i czerwonych ryjach to zaznaczmy z całą siłą, że casus Kwaśniewskiego powinien być wykładany na każdym wydziale politologii. Zgruzował się w samolocie, zataczał nad grobami pomordowanych i co? I wielki kurwa sukces - rok później reelekcja! W polityce trzeba pamiętać, że lud to najwyższy suweren. A właściwie lodowa. Teraz przejdź do sfery kreowania wizerunku. Kto został okrzyknięty przez Forbesa najbardziej wpływowym politykiem na ziemi? Putin. A dlaczego? Bo jeździ na koniu, strzela z czołgu, nurkuje po starożytne amfory, wysadza bloki pełne ludzi, otruwa Litwinienków, zamyka pusi rajot do łagrów i zakazuje parad równości w Moskwie do 2112. To imponuje kobietom. I tutaj trzeba przyznać Wiplerowi, że początek miał niezły, podobno napierdalał się jak ten ruski w Rockym 2. No ale później... W krocze go skopali, gazem pieprzowym, ryj obdrapany. No nie halo. Moim zdaniem wizerunkowo najlepiej by było gdyby poseł W załatwił wszystkich mędziarzy z karata i odjechał mpk popalając fajranta nie zważając na narzekania współpasażerów. Co do samej konferencji prasowej, to moim zdaniem trzeba uczyć się od Himilsbacha. Jasiu zaległ kiedyś w szatni spatifu najebany jak Whitney Houston. Leżąc usłyszał jak jakaś Pani z synem głośno komentuje -Synu, jak nie będziesz się uczył to tak właśnie skończysz. Ależ mamo przecież to Jan Himilsbach, słynny aktor i pisarz. - odpowiedział syn. I co głupio Ci kurwo? - retorycznym pytaniem skończył dyskusję Jan . Tutaj taka taktyka by się sprawdziła. Czy to prawda Panie pośle, że zaatakował Pan policjantów z kopa? Tak i jednemu tak dałem w papę, że aż mu się odstąpił od wykonywania na parę minut. No przecież po takim rozegraniu całej sprawy jedyneczkę na liście KNP w Opolu miałby murowaną. PS. Tak na serio, to po tym jak policja odmówiła opublikowania taśm to wierze Przemkowi. A jakby opublikowali i by się okazało, że natłukł milicji, to jeszcze lepiej.
Posted on: Thu, 31 Oct 2013 14:59:22 +0000
Trending Topics
Recently Viewed Topics
© 2015