Przeglądając archiwum znaleźliśmy tekst Zbigniewa Macheja, - TopicsExpress



          

Przeglądając archiwum znaleźliśmy tekst Zbigniewa Macheja, poety, tłumacza, dyrektora Instytutu Polskiego w Pradze i Bratysławie sprzed trzech lat: Zbigniew Machej Zmumerusować kulturę Obecna sytuacja krakowskiego Teatru Mumerus, z którym w przeszłosci wielokrotnie współpracowałem, to kolejny przykład świadczący o patologii naszego współczesnego życia kulturalnego. Patologiczne jest zwłaszcza traktowanie kultury w obszarze tzw. polityki kulturalnej realizowanej przez polityków, urzędników państwowych i samorządowych decydujących o redystrybucji publicznych środków finansowych przeznaczonych na kulturę. Politycy i urzędnicy nie odpowiadają na istotne potrzeby społeczne dotyczące upowszechniania kultury i rozszerzania jej dostępności, nie stwarzają warunków do sensownego, bezpośredniego współtworzenia kultury przez obywateli, zwłaszcza przez najmłodsze pokolenie, które trzeba nauczyć aktywnego uczestnictwa w kulturze, kreatywności i współpracy. Politycy i urzędnicy zazwyczaj traktują kulturę instrumentalnie, popierają przede wszystkim jej dobrze przez siebie oswojone formy instytucjonalne, poprawne z punktu widzenia politycznego, prawnego, administracyjnego, promocyjnego, rozrywkowego, wizerunkowego etc. Szczególnie zaś ulubione są festiwale. Kultura jednak powinna być wartością powszechną, codziennym wymiarem naszego życia indywidualnego i społecznego. Zapowiadane reformy legislacyjne, które miały korzystnie zmienić warunki funkcjonowania kultury, jak dotąd nie zostały jednak wprowadzone. Ogromne środki na kulturę będące do dyspozycji w sferze publicznej zawiadowane są przez niezbyt kompetentnych urzędników i rozdzielane są według niejasnych kryteriów, często poza zasadą pro publico bono. Najwięcej pożerają wielkie instytucje, ich utrzymanie i administracja. Przypadki partnerstwa publiczno – prywatnego są bardzo rzadkie, organizacje pozarządowe, niezależne stowarzyszenia i fundacje działające na rzecz kultury muszą dosłownie walczyć o przetrwanie i żebrać o jałmużnę. Zgodnie z cywilizacyjnym trendem politycy i urzędnicy, zarządzający polską kulturą, coraz częściej traktują ją w kategoriach ekonomicznych i przemysłowych. Słyszymy coraz częściej o przemysłach i produktach kultury. To nie jest myślenie według wartości humanistycznych czy duchowych. Pojęcie "duchowość" kojarzone jest teraz bardziej z z fundamentalistycznymi lub sekciarskimi doktrynami religijnymi niż z rozwojem kulturalnym, a istotniejszy wydaje się teraz coraz szybszy postęp technologiczny. Dominuje myślenie w kategoriach masowości, oglądalności, produktu, marketingu, promocyjnego efektu, atrakcyjnego wizerunku, materialnego zysku. Coraz dotkliwszy jest brak kultury i edukacji kulturalnej na podstawowym poziomie, w przestrzeni zwykłej międzyludzkiej komunikacji. Teatr Mumerus przez ponad dziesięć lat pracował właśnie w takiej sferze, jako grupa zaprzyjaźnionych ze sobą, twórczych ludzi, którzy gotowi są działać na rzecz innych, niezależnie, bez olbrzymich dotacji, astronomicznych honorariów, z niewielkim poparciem urzędników, bez zainteresowania mediów. Trupa teatralna w starym stylu, trochę podziemna, trochę ogródkowa, trochę uliczna, trochę podwórkowa. Wyczulona na absurd i dziwność ludzkiego istnienia. Można powiedzieć, że alternatywna i niszowa. A nawet kontrkulturowa, bo skierowana przeciwko takiemu systemowi kultury, w którym konformistycznie tkwimy, choć jednak, niestety, skazana na koegzystencję z jego instytucjami. Potrzebujemy tej alternatywy i tej niszy. Potrzebujemy reformy. Co więcej, potrzebujemy nowej, pokojowej "rewolucji kulturalnej". Mumerus mógłby być jednym z jej symboli. Zbigniew Machej Poeta, tłumacz, dyrektor Instytutu Polskiego w Bratysławie
Posted on: Tue, 24 Sep 2013 06:36:18 +0000

Trending Topics



Recently Viewed Topics




© 2015