Pytałam chłopaka z Nowej Rudy, tam urodzonego, zżytego z miastem i znającego wiele osób - czy zna jakiegoś geja w tym miejscu. Nie znał. Wg jego wiedzy w całej kilkudzielnicowej masie kilkudziesięciutysięcy osób nie było ani jednej osoby homoseksualnej... Za to pamiętał dwóch kolegów ze szkoły, parę przyjaciół, którzy pewnej zimy odebrali sobie życie, jeden za drugim, dzień po dniu. Z nieznanej przyczyny. Czemu o tym piszę? Bo wpadłam dziś na zapiski "Repliki" na fb - znany amerykański aktor opowiada o swoih doświadczeniach: "Gdy miałem 15 lat, po raz pierwszy próbowałem popełnić samobójstwo z powodu mojego homoseksualizmu. Poczekałem, aż rodzina wyjedzie na weekend i połknąłem całą buteleczkę pigułek. (...) Dorastanie było koszmarem. Czułem się jak ruchomy cel. Non stop pilnowanie się: czy mówię jak heteryk? czy chodzę jak heteryk? czy trzymam nadgarstek jak heteryk? Każdy dzień był polem walki, każdego dnia było tysiąc możliwości, by nie przejść testu na heteryckość. (...) Potem, gdy zdobyłem sławę, na którą tak ciężko pracowałem, myśl o tym, że przez coming out mógłbym to wszystko stracić, przerażała mnie. Bałem się jak cholera" - powiedział wczoraj Wentworth Miler na debacie zorganizowanej przez Human Rights Campaign w Seattle. Wentworth, gwiazdor serialu "Skazany na śmierć", wyoutował się kilka tygodni temu, odmawiając przyjazdu na festiwal do Petersburga. W liście otwartym napisał wtedy: "Jestem homoseksualnym mężczyzną i jestem przerażony traktowaniem gejów i lesbijek przez rosyjskie władze" CO MOŻEMY ZROBIĆ, ŻEBY COKOLWIEK ZMIENIŁO SIĘ NA LEPSZE? ...chodzą słuchy, że w sobotę 5 października prez Wrocław przejdzie Marsz Równości... WYBIORĘ SIĘ NA PEWNO!
Posted on: Tue, 10 Sep 2013 08:22:17 +0000
Trending Topics
Recently Viewed Topics
© 2015