Refleksje z Lublina. Żeby mogła się odbyć tak imponująca inicjatywa jaką jest Kongres Inicjatyw Wschodnich w Lublinie po pierwsze miasto musiało mieć stała robocza wspolprace z Ukrainą. Dyrektor Wydzialu odpowiadajacego za stosunki zewnetrzne narobił sie jak głupi. A jak podczas naszego białoruskiego panelu, martwiac sie ze slabo idą stosunki instytucjonalne z Bialorusią (z Brześciem, trudno sie dziwić...), powiedział, że w ciagu kilku lat był 70 razy na Ukrainie to mi naprawdę zaimponował... Przy okazji Kongresu Lublin podpisal umowy partnerskie z Równem i z Sumami. Sędziwy prof. Kłoczowski sciagnąl naprawde znakomite grono historyków ze wschodu. A i ja muszę przyznać, czułam, że ktos naprawde chce posluchac co po 7 latch doswiadczeń mam do powiedzenia w sprawie polityki kulturalnej wobec wschodu, a zwłaszcza Białorusi i ze może naprawdę robię jakieś ważne przedsiewzięcie... :-) Swoją drogą relacje smorządowe z Białorusią, to nie taka "kaszka z mleczkiem" jak te z Ukrainą. Kanały instytucjonalne nie działają, albo prawie nie działają. Trzeba mieć dobrze wymyslone jak to robić i dobrze zidentyfikowane osoby i grupy pozarządowe, na których można sie oprzeć. Warto by było by ktoś nad tym myślał... A przy okazji: czy ktos mówił ze będzie kiedyś jakaś droga 19? Hm, jesli mówił to łgał. Nie tylko nie ma drogi 19 - szkieletu łaczacego miasta Polski wschodniej. Gorzej, nic nie wskazuje,że powstanie ona za mojego życia. Nawet nowe obwodnice (nieliczne) miasteczek zrobione w systemie dwoch pasów ruchu. Jest zestaw roznej jakosci drozek lokalnych opatrzonych tabliczką z numerem....Bo pewnie jakas Gdaka czy inna tam Sraka zmierzyla, że za maly ruch.. a ruch za maly bo wiekszy być nie moze itd. I kólko sie zamyka.
Posted on: Wed, 02 Oct 2013 20:57:14 +0000