Rusałki i demony, cz. 5 Nadszedł kolejny niedzielny wieczór, - TopicsExpress



          

Rusałki i demony, cz. 5 Nadszedł kolejny niedzielny wieczór, niebo zaciągnęło na siebie kołdrę ciemnych chmur. Upalny lipcowy wieczór, nie sposób więc nie przypomnieć kolejnej postaci z panteonu wierzeń i podań mazurskich. Człowieka od wieków fascynowało to, co niewytłumaczalne i niezbadane. Szczególnie na wsi panowały liczne przesądy i zabobony będące najczęściej przyczyną wszelkich plag, nieszczęść i chorób. Na terenie Polski wiara w czary wyrosła z pogańskich wierzeń w możliwości sprowadzania zła lub zapobiegania mu za pomocą środków magicznych. Wierzenia te skrzyżowały się później z przyniesionym przez chrześcijaństwo symbolem zła – diabłem. Według Mazurów kobiety o czerwonych oczach, zwłaszcza stare, uchodzą za złych ludzi, mogą one czarować, a cała wioska ma się wobec nich na baczności. Mogą też zamieniać się w rozmaite zwierzęta, najczęściej w żabę (ropuchę) i kota, psa, kozę lub węża. O tym, że popularnie wierzono, iż czarownice przemieniają się w żaby, zwłaszcza ropuchę, może świadczyć powszechne używanie nazwy ropucha na czarownicę. Według mieszkańców Warmii i Mazur, czarownica swoją władzę bierze od diabła. Władzę oddaje przeważnie córce lub młodszej siostrze, albo specjalnie wychowanej dziewczynie. W każdej wsi jest jedna lub kilka osób, najczęściej kobiet, ale też i mężczyzn (na Warmii i Mazurach bardzo rzadko), mających opinię tych, którzy znają się na sztuce czarowania.* Czy ktoś z Was słyszał o tzw. babkach? Może seniorzy Waszych rodzin pamiętają takie osoby? Warto o to zapytać. Wierzymy, że nie raz oczy otworzą się Wam ze zdumienia. Pozdrawiamy. *fragment opracowania Angeliki Rejs pt. Ostatni mistrzowie kultury ludowej.
Posted on: Sun, 14 Jul 2013 19:39:36 +0000

Trending Topics



Recently Viewed Topics




© 2015