Serena Williams równa Rogerowi Federerowi! W finale US Open - TopicsExpress



          

Serena Williams równa Rogerowi Federerowi! W finale US Open Amerykanka po niesamowitym, najlepszym w tegorocznym tourze meczu kobiet, pokonała 7:5, 6:7(6), 6:1 Wiktorię Azarenkę i wywalczyła swój 17. tytuł wielkoszlemowy. Do wyrównania rekordu Margaret Court brakuje jej jeszcze siedmiu triumfów. Inny rekord już pobiła. Za zwycięstwo otrzymała rekordową premię w wysokości 3,6 mln dol.! Williams i Azarenka zmierzyły się w niedzielę w swoim czwartym finale w tym sezonie. Bilans przed spotkaniem na Flushing Meadows był korzystny dla Białorusinki. Zwyciężała w Doha i Cincinnati, mistrzyni z Florydy okazała się lepsza na mączce w Rzymie. - Azarenka świetnie broni i ma styl, który sprawia kłopoty Serenie. Inne tenisistki myślą, że mogą ukraść Williams pojedyncze gemy, ona wierzy, że może zrabować całe spotkanie - analizowała przed spotkaniem była liderka rankingu WTA Lindsay Davenport. Mimo że bilans 12-3 jednoznacznie wskazywał, kto ma większe szanse na wygraną. Na trybunach zasiadły zastępy amerykańskich celebrytów, a obie tenisistki przystąpiły do natarcia. Pierwsza zaatakowała mistrzyni z Florydy i na dzień dobry przełamała rywalkę. Ta jednak natychmiast się odłamała. Obie tenisistki utrzymywały swój serwis aż do stanu 5:5, choć młodsza z sióstr Williams z większymi kłopotami. W dziesiątym gemie dwie piłki dzieliły jej od porażki w pierwszym secie. Wykaraskała się jednak z tarapatów i za chwilę sama przycisnęła. Pierwszy set zakończył się jej sukcesem po blisko godzinie walki. Drugi znów lepiej zaczęła Serena. Wyszła na prowadzenie 2:0, a później 4:1. Wydawało się, że nie może się jej stać żadna krzywda. Wiktoria, która cały czas zaciskała jednak zęby, wkręciła w mecz. Zmniejszyła straty do 3:4, a za kilka minut broniła się przy stanie 4:5 i serwisie przeciwniczki. I się wybroniła! Kilka genialnych returnów dało jej wyrównanie. Za chwilę jednak Amerykanka znów była z przodu, choć została nieco przyhamowana prze sokole oko, które wskazało, że piłka skubnęła linię w sposób najdelikatniejszy z możliwych. Williams wygrała mimo wszystko tego gema i prowadziła 6:5. Za chwilę nie wytrzymała jednak presji, a Azarenka pokazała niesamowity charakter. Nad Nowym Jorkiem zapaliły się reflektory. Doszło do tie-breaka. W nim pierwszy punkt zdobyła mieszkająca w Monte Carlo Wiktoria, ale trzy następne padły łupem Sereny. Co z tego, ponownie została dogoniona. Panie zmieniały strony kortu przy stanie 3:3. Białorusinka objęła prowadzenie 6:4 i miała dwa setbole. Pierwszego Williams obroniła wspaniałym serwisem, drugiego po serii bezpiecznych forhendów. Zrobiło się 6:6, nastąpiła kolejna zmiana stron. Takiego meczu w turniejach kobiecych jeszcze w tym sezonie nie oglądano. Następne dwie piłki należały do Wiktorii. Serena z wściekłością rzuciła rakietą o ławeczkę... - Mój boże, przegrać seta z Williams i być dwa breaki z tyłu to jak 0:8 z Manchesterem United z 10 minutami do końca. Szacunek dla Azarenki, że ona wróciła z tej podróży - twittował jeden z brytyjskich internautów. - Wow, co za mecz - komentował znany z emocjonalnego podejścia do tenisa były tenisista Jeff Tarango. To ten gość, który kiedyś szalał na Wimbledonie. W drugim secie Azarenka zużyła chyba jednak całe swoje paliwo. W decydującej partii od stanu 1:1 oddała Amerykance pięć kolejnych gemów. Walczyła, na korcie było głośno od krzyków z obu stron, ale wszystkie najważniejsze punkty zdobywała Williams. I to ona ostatecznie zasłużenie wygrała. Została najstarszą w erze open mistrzynią na Flushing Meadows. Serena zdobyła swój 17. tytuł w Wielkim Szlemie. Ma ich tyle co Roger Federer. I też - tak jak on - 32 lata. Tyle że przed nią perspektywy kolejnych sukcesów, a przed Szwajcarem zachód słońca. Którą z gwiazd lepiej zapamiętamy po zakończeniu kariery? :) /KITT
Posted on: Mon, 09 Sep 2013 08:11:31 +0000

Trending Topics



Recently Viewed Topics




© 2015