Szanowny Panie Prokuratorze L. Kilkukrotnie byliśmy w sytuacji - TopicsExpress



          

Szanowny Panie Prokuratorze L. Kilkukrotnie byliśmy w sytuacji gdy funkcjonariusz państwowy nie chciał przyjąć do wiadomości oczywistego faktu, bo ....... był w sprzeczności z wyrokiem sądu powszechnego. Z wadliwymi wyrokami/postanowieniami sądu powszechnego jest tak samo jak z dokumentami państwowymi. Nie zasługują na uznanie jeżeli zostały wydane z rażącym naruszeniem prawa (tego faktu jednak najwyraźniej nie uwzględnia się w programie szkoleń w żadnej instytucji państwowej). Co prawda nie maja one mocy zmiany stanu faktycznego, ale podobnie jak wadliwe dokumenty wystawione przez administracje państwową utrzymywane w systemie prawnym kreują alternatywną rzeczywistość. W końcu respektując wadliwe dokumenty ma się całkowicie inny obraz świata niż ten który naprawdę istnieje. Twierdzenie, ze Sąd może wydać wyrok sprzeczny z prawem jest uznawane za herezje, albo zamach na niezależność systemu sądowniczego. Jednak posiadane przez nas dokumenty wystawione przez sąd powszechny uzasadniają szereg pytań. Czy system sądowniczy jest w stanie zagwarantować wiarygodność wystawianych przez siebie dokumentów? Czy sąd powszechny może uniemożliwiać ustalenie czy wystawił jakiś ewidentnie sprzeczny z prawem dokument? Czy sąd powszechny może wydać wyrok / postanowienie bez należnego ustalenia stanu faktycznego? Czy sąd może wydawać wyroki / postanowienia na podstawie ewidentnie wadliwych dokumentów? I jaka jest wartość wystawianych przez system sądownictwa powszechnego dokumentów jeżeli odpowiedź na ostatnie trzy pytania brzmi tak? # # # Definicja niezależności sędziego i orzecznictwa. Tutejszy sąd ma pewna reputację. Zgromadzona przez nas dokumentacja w związku z prowadzonymi sprawami wskazuje, że nie jest ona bezpodstawna. Jednak tutejszy sąd nie istnieje w próżni. O naszych zastrzeżeniach w stosunku do zgodności działań tutejszego sądu z prawem w naszych sprawach informowaliśmy jednostki nadrzędne. Zastrzeżeń było dużo, toteż pomimo iż ograniczyliśmy się do skarg na działania powodujące znaczną szkodę - korespondencja z instancjami nadrzędnym była obfita. Zgromadzony materiał nie pozostawia wątpliwości, że nasze przekonanie iż sędzia ma umocowanie tylko do działania w obrębie obowiązującego prawa i nałożonych przez nie procedur, nie jest stanowiskiem sądownictwa powszechnego. Sądownictwo powszechne posiada inną definicje orzecznictwa i niezależności sędziego z której wynika, że sędzia ma prawo do wszystkich ekscesów opisanych w Dziennikach Ćwoków 1 oraz 1 i 1/2. Nikt nie przychylił się do naszej opinii, że obowiązek przestrzegania procedur nie wchodzi w zakres "niezależności" czy "orzecznictwa". Przypomnijmy, że procedura polega na ustaleniu stanu prawnego i faktycznego, a następnie po poczynieniu tych ustaleń wydaniu wyroku w oparciu o zapisy Kodeksu Cywilnego i innych przepisów prawnych. Na pewno w procedurze nie mieści się uchylanie od należnego zbadania stanu prawnego nieruchomości i podejmowanie wyroków w oparciu o przepisy, które nawet przy największym wysileniu wyobraźni nie mają zastosowania. Do procedur na pewno nie należy zmiana przedmiotu pozwu i dalsze jego modyfikowanie w korespondencji skargowej. Do uprawnień sędziego nie należy podejmowanie decyzji na podstawie ewidentnie wadliwych dokumentów, ani przyznawanie jednej ze stron uprawnień, których nie posiada. O takich drobiazgach jak kwestionowanie decyzji administracyjnych nie warto nawet wspominać. Oczywiście to jest nasza opinia. Sędziowie Sądu Okręgowego i Apelacyjnego są innego zdania. Jaka jest więc wiarygodność dokumentów wystawianych przez sądownictwo powszechne? # # # O wyrokach prawomocnych i przymusie adwokacko-radcowskim Teoretycznie każdy podjęty wyrok/ postanowienie sądowe może być zaskarżone i zweryfikowane w instancji nadrzędnej. Jest to uważane za gwarancję zgodności z prawem wyroków/ postanowień wydawanych przez sądy powszechne. Hmmm... W praktyce jest, powiedzmy, kilka przeszkód na tej drodze. Po pierwsze trzeba o wyroku wiedzieć. My od dłuższego czasu usiłujemy ustalić czy Sąd wydał jakiś wyrok (lub inny dokument) podważający nasze prawa własności bez naszej wiedzy. Sąd się uchyla od wystawienia jednoznacznie brzmiącego zaświadczenia. Ma pełne wsparcie Sądu Okręgowego. Wsparcie Sądu Apelacyjnego nie jest może jeszcze tak solidnie udokumentowane, ale do chwili obecnej jakoś nie wyraził nawet cienia oburzenia. Złożona od wyroku apelacja (lub zażalenie od postanowienia), aby była rozpatrzona musi zostać przekazana zgodnie z właściwościami aby mogła być rozpatrzona. Jak może wyglądać w praktyce? Odsyłamy do epizodu 2 po raz drugi i epizodu 20. Skargi kasacyjne czyli odwołania do instancji nadrzędnej muszą być napisane przez adwokata lub radcę prawnego (jest to tak zwany przymus adwokacko-radcowski). Nie wiemy jak kombinował sobie ustawodawca, ale w praktyce adwokat lub radca po przyjęciu zlecenia i ustaleniu wynagrodzenia (okrągła sumka, nigdy poniżej tysiąca złotych) może sporządzić opinię, że nie widzi podstaw do napisania skargi i zainkasować pieniądze, zostawiając nieszczęsnego petenta na lodzie i z lżejszym portfelem. Poza tym bądźmy szczerzy, panie Prokuratorze. Czy naprawdę można znaleźć adwokata lub radcę prawnego, który w skardze kasacyjnej wskaże ewidentne przekroczenie uprawnień przez sędziego? # # # Księgi wieczyste W 2006 i w 2008 roku kupiliśmy 2 lokale mieszkalne i przypisane do nich 5/6 udziałów w częściach wspólnych nieruchomości. Zakup nastąpił w oparciu o rękojmie ksiąg wieczystych przy zachowaniu należnej staranności (czyli posprawdzaliśmy wszystko). Do chwili obecnej nie możemy przeprowadzić na zakupionym obiekcie czynności nakazanych przez prawo (budowlane). Nie możemy tez ustalić dlaczego Sąd nie może przeprocesować ani jednej sprawy z poszanowaniem naszych praw własności, ani dlaczego nie wywiązuje się z podstawowej procedury, jaką jest zbadanie stanu prawnego nieruchomości. Wzywamy sąd do wyjawienia czy przypadkiem nie mamy jakichś podwójnych ksiąg wieczystych, albo czy nie wystawił jakiegoś dokumentu podważającego nasze prawa własności regularnie od momentu, gdy zaczęliśmy podejrzewać, że coś jest na rzeczy. Nie możemy jednak uzyskać ani jednoznacznie brzmiącego potwierdzenia, że znane nam księgi wieczyste są jedynymi prowadzonymi dla tej nieruchomości bądź jej części, ani jednoznacznego potwierdzenia, że sąd nie wystawił żadnego dokumentu pozbawiającego nas praw własności. I tu mamy zagadkę. Gdyby nawet były podwójne księgi wieczyste (lub inne prawa własności) na ćwoczej nieruchomości to jaki problem je położyć obok siebie wszystkie dokumenty, zbadać ich zgodność z prawem i uzgodnić? My nie mamy z tym żadnego problemu. Dlaczego więc ma z tym problem Sąd? Przecież wnioskujemy o to przy prawie każdej sprawie przy której powstał cień podejrzenia, że Sąd naszych praw nie szanuje. Czy w takiej sytuacji naprawdę ma Pan jeszcze ochotę przekonywać nas o wiarygodności jakichkolwiek dokumentów wystawianych przez sąd powszechny? # # # Podsumowanie Szanowny Panie Prokuratorze L Oczywiście, podobnie jak w przypadku dokumentów państwowych, może pan nas przekonywać, że prawomocne wyroki i postanowienia sądu muszą być bezwzględnie uznawane za wiarygodne, bo inaczej będzie totalny chaos. Tylko czy na pewno? Czy nie uważa pan, że większe szkody powoduje kreowanie alternatywnej rzeczywistości w oparciu o wadliwe dokumenty wystawiane przez strukturę, która nie potrafi zapewnić nawet przestrzegania podstawowych procedur i która zdaje się (przynajmniej w części) chyba nie do końca zdaje się rozumieć że niezależność sędziego i orzecznictwo to są pojęcia, które w demokratycznych państwach prawa istnieją w wąskim zakresie na jaki pozwala obowiązujące Prawo. Przez strukturę, która nie potrafi uszanować nawet praw wynikających z prowadzonych przez siebie ksiąg wieczystych... lacorruption.weebly/dziennik-ii---cz281347263-4.html#epizod12a
Posted on: Wed, 31 Jul 2013 17:28:55 +0000

Trending Topics



Recently Viewed Topics




© 2015