Słynący z dyplomatycznego podejścia do filmowych adaptacji swoich powieści Stephen King nigdy nie krył irytacji dosłownie jedną z nich – tą zrealizowaną przez Stanleya Kubricka. Kręcąc w 1980 kultowe już „Lśnienie”, jak na ironię uznawane dziś za jedną z najwybitniejszych filmowych interpretacji twórczości Kinga, reżyser ociosał oryginalną historię z kilku istotnych wątków i stworzył opowieść autonomiczną, do teraz żyjącą własnym życiem. King nigdy mu tego nie wybaczył. Nawet w posłowiu „Doktora…”, pojawia się względem tamtej wersji pewna (kulturalna, ale jednak) uszczypliwość: „(…) film Stanleya Kubricka, który wielu zdaje się wspominać – z powodów nie całkiem dla mnie jasnych – jako jeden z najbardziej przerażających w historii kina (…)”. Dalszy ciąg poniżej, a "Doktor Sen", będący swego rodzaju kontynuacją "Lśnienia", już w sklepach.
Posted on: Fri, 27 Sep 2013 12:34:47 +0000
Trending Topics
Recently Viewed Topics
© 2015