Taka mnie smutna refleksja dopadła w kontekście śmierci premiera Mazowieckiego, wywołana załączoną poniżej historią - jakże normalną i typową dla polskiej rzeczywistości. Jakoś cały czas mam wrażenie, że w ogólnym rozrachunku to Polska ciągle z tą komuną przegrywa, z głęboko zakorzenionym komunistycznym myśleniem przegrywa. Zamiast stymulowac silnych i pomagac słabym, promowana jest przeciętnosc.. przeciętnosc ponad wszystko.. taka przeciętnosc, która nie jest w stanie zagrozic, którą da się wpasowac w układ, którą da się ponaginac w każdą pożądaną stronę w imię partykularnych interesów i nikogo w oczy nie będzie bolało, że ktoś może się próbowac wyróżniac i chciec więcej niż wszechobecna urawniłowka. No bo jak się chce więcej, to trzeba przecież wejsc w układ i grac z układem do jednej bramki. Myślę, że to tak mocno jest zakorzenione w naszej mentalności, kulturze, rzeczywistym systemie wartości, kompleksach etc, że ze swoją naiwną wiarą w uczciwośc i profesjonalizm czuję się tu po prostu jak idiotka :(
Posted on: Sun, 03 Nov 2013 11:35:07 +0000
Trending Topics
Recently Viewed Topics
© 2015