Tom 1: przeznaczenie cz 4 Rozdział - TopicsExpress



          

Tom 1: przeznaczenie cz 4 Rozdział czwarty:plaża Całą drogę do Kołobrzegu przegadałam z Samirem,chłopak o ciekawym charakterze i ciekawej kulturze.Jak się okazało Samir pochodzi z Arabii a mieszka w Polsce i studiuje tutaj.Uciekł z tamtego kraju, bo dość ma tych ciągłych bitw i wojen o nic. Rodzice pozwolili mu pod warunkiem,że będzie mieszkać u rodziców Igora i ich słuchać,tak znalazł się w tym samym autobusie co ja.Dojechaliśmy po trzech godzinach,oczywiście przez ostatnie, podobno najładniejsze pół godziny (chodzi tu oczywiście o widoki) zasnęłam,ale wreszcie chociaż troszkę spałam.Powoli dojeżdżaliśmy,autokar zwalniał przez ciągły korek,no tak nie tylko my chcieliśmy dostać się do plaży.W autobusie zrobił się niezły szum,bo każdy powoli zaczął pakować swoje rzeczy,my też musieliśmy się zbierać, ale ja oczywiście nie musiałam niczego dźwigać,naszymi bagażami zajął się Igor i jego koledzy.Przez ten cały szum nigdzie nie mogłam znaleźć pana Arka,przez chwile poczułam strach a co jeżeli on już wysiadł?? nie,nie zrobił by nam tego. -no tu jesteście -powiedział z ulgą pan Arek Autokar zatrzymał się i każdy pchał się do wyjścia,trzeba było uważać by nie zgubić się w tym tłumie.Pożegnaliśmy się z chłopakami,oczywiście daliśmy im swoje numery telefonu i poszliśmy za panem Arkiem do wynajętego hotelu.Nie, nie w hotelu,domku na plaży.Tak wynajęliśmy mały domek z trzema pokojami by było taniej,nie chciałam by Oli tata za mnie płacił.Domek był malutki ,ale przytulny,pokoje były trochę większe niż mój,oczywiście łazienka i kuchnia,pełne wyposażenie,no to zapowiadał się wspaniały tydzień.Martwiło mnie tylko jedno,przez cały ten czas nie odezwała się do mnie Sandra,miałam nadzieje,że nic się nie stało,przecież nigdy tak nie znikała. -to co idziemy na plażę?-pyta Ola -możemy?-zwraca się do ojca -oczywiście,tylko przyjdźcie na kolację-odpowiada Przebieramy się w strój kąpielowy i wychodzimy z domku,zapowiada się wspaniały dzień na plaży.Na plażę docieramy po trzech minutach,no tak nasz domek jest najbliżej. -za pół godziny będą tu chłopaki-mówi Ola z uśmiechem -a będzie też Samir?-pytam w nadzieją w głosie -chyba tak,nie wiem-odpowiada Wyciągam moją starą komórkę Nokie i piszę do Samira: cześć jestem na plaży, będziesz?? czekam na odpowiedź ale nie dostaje jej -no tak będę-odpowiada tuż za mną -no to my spadamy-mówię do wszystkich i odchodzimy od towarzystwa Słyszymy ich śmiechy ,ale nie przejmuje się nimi,jakoś nie bardzo polubiłam kolegów Igora,im hmm chodzi tylko o jedno.Tak przynajmniej ja to odbieram,te ich teksty ech.. -lubisz grać w siatkówkę?-pyta Samir w pewnej chwili -jasne a ty?-odpowiadam z uśmiechem -też- mów uśmiechając się Spacerujemy wzdłuż plaży a na dworze już pojawia się zmrok. -ściemniło się-mówię poważnie,bo wiem,że muszę już wracać -no,chodź odprowadzę cię-łapie mnie za rękę i ciągnie do domku -to dobranoc-mówię przed domkiem Nie czekam za jego odpowiedzią tylko wchodzę do domu,pan Arek patrzy przez okno z poważną miną,oho zapowiadają się kłopoty. -no panna wreszcie wróciła?-mówi z poważną miną -przepraszam-jąkam się bo wiem,ze źle zrobiłam -no dobrze.Ważne,że jesteś cała,idź spać-szepcze Biorę kąpiel i uciekam spać,na rano znów jestem umówiona z Samirem.CDN
Posted on: Fri, 18 Oct 2013 14:00:42 +0000

Recently Viewed Topics




© 2015