"Trzeba brać już pod uwagę najbardziej brutalny scenariusz: - TopicsExpress



          

"Trzeba brać już pod uwagę najbardziej brutalny scenariusz: Polacy zostaną drugimi w historii LŚ obrońcami tytułu, którzy nie doskoczą nawet do turnieju finałowego." Puenta bardzo bolesna, ale trafna i prawdopodobna niestety. Mocno przeżyłem mecze Polaków w Rouen i Tuluzie z Francją. Miało być gładko, było fatalnie. Nie ma choćby jednego elementu siatkarskiego rzemiosła, który funkcjonowałby w kadrze na poziomie światowym. Skłaniam się ku równaniu, że Kurek = wynik. Kurek złamany moskiewską eskapadą skacze do ataków jakby dwa razy mniej energicznie, dwa razy słabiej serwuje i dwa razy częściej jest blokowany niż rok temu. Żadna reprezentacja nie może śnić o sukcesie opierając się na jednym graczu, a póki co, wszystko wskazuje na to, że u nas ciężaru odpowiedzialności nie jest w stanie wziąć na siebie nikt inny. Przygnębia to zagubienie na parkiecie, brak pomysłu na akcje i mizerny wskaźnik skuteczności w pierwszej próbie. Jesteśmy przewidywalni. Szczwany lis Rezende, który to wykorzystał, to jeszcze nie dramat, ale gdy schemat powielają przeciętni Francuzi- wszczynać alarm już trzeba. Brak formy się zdarza, ale wielkich od średniaków odróżnia jeden szczegół: ci pierwsi nawet pozbawieni przyzwoitej dyspozycji nigdy nie spadają z pewnego pułapu; ci drudzy już tak. Stabilnym poziomem byłaby u ferajny Anastasiego jakość pozwalająca na zwycięstwa z Francją na ich terenie. A już zdecydowanie- mocna psychika w tie-breakach i świeżość. Niespodziewany falstart sprawia, że złoto wywalczone w Sofii rok temu traci blask. Gdy zgubimy punkty u siebie z Argentyną- poszarzeje jeszcze mocniej. Rozmieniamy tryumf na drobne, zasada : " bij mistrza" staje się nie wyzwaniem, ale pomału cichym obowiązkiem u naszych rywali. Dziś czytałem o matematycznych szansach na awans do turnieju finałowego... Jestem zdania, że gdy w mediach pojawia się rachunek prawdopodobieństwa i statystyka, to temat jest agonalny i raczej nie do uratowania. Do tego stanu w rodzimym futbolu już przywykłem. W siatkówce zjawisko to dla mnie nowe. Sądzę jednak, że nawet gdy temat Final Six jest już nie do wskrzeszenia, to zdecydowanie warto grać do samego końca. Polsko-duńskie ME już niebawem ! Francuzi mają dziś nad nami psychologiczną przewagę i ten element należy im błyskawicznie odebrać. We wrześniu to z nimi będziemy walczyć o pierwsze miejsce w grupie. Wskoczenie przed nich w grupie A LŚ może mieć naprawdę duże znaczenie. Na tyle duże, by zapoczątkować drogę po -abstrakcyjny dziś dla wielu- medal. Kruszec wywieziony z kopenhaskiego stadionu Parken zrekompensuje i kadrze i kibicom wszelkie niepowodzenia.
Posted on: Mon, 24 Jun 2013 21:06:26 +0000

Trending Topics



Enquête à Sonelgaz Akbou Actualité El_Watan, le 29/07/2013 Les
The reproductive organ of a male alligator is constantly erect and

Recently Viewed Topics




© 2015