Uff. W końcu się udało. No jak co? Wystartować. Udało się w - TopicsExpress



          

Uff. W końcu się udało. No jak co? Wystartować. Udało się w takim sensie, że w końcu wystartowałem. Bo jak wiecie z moich ostatnich zdjęć co dwa tygodnie miałem szkołę, czyli kurs instruktora kolarstwa i akurat te terminy kolidowały ze sobą. A uznałem, że zajęcia są ważniejsze, bo sporo bardzo konkretnej wiedzy kolarskiej na tym kursie usłyszałem. No ale trzy starty przepadły. No i w końcu przyszedł ten dzień. Wrocław. A jak wiecie przed pierwszym startem w sezonie dzieją się w człowieku różne niezwykłości. Jest cały poruszony i nawet jest na to taki termin: gorączka przedstartowa. Wszystko spada na głowę: czy się dobrze przygotowałem? Czy przygotowałem dobrze rower? Czy wszystko, co potrzebne zabrałem ze sobą? Jak pójdzie? Poszło przyzwoicie. Nie spanikowałem na starcie. Ruszyłem w miarę w porządku. Ale nie stosowałem jakiejś wyszukanej taktyki. Tym razem wybrałem wariant: piec. Aha, bo Wy pewnie nie wiecie, co to znaczy. Piec, to oznacza że idziemy piecem. Od tytułu tej książki: "Ogniem i piecem". Iść piecem, to znaczy jechać pełnym ogniem. Czyli ile siły w nogach. No i było piecem, choć jak pewnie się domyślacie, czasami łapałem zadyszkę. Wtedy trzeba troszkę odpuścić. A potem znowu piec. Czułem, że jadę. I to się najbardziej liczy. Noga w miarę podawała. Bo mogło być jeszcze troszkę lepiej. Ale nie narzekajmy. I cieszę się ze swojego wyniku: 99 miejsce open i 12 w swojej kategorii wiekowej, czyli mężczyzn po 40-stce. A tu są moje wyniki (niestety, żeby mnie zobaczyć trzeba przeklikać od pierwszego miejsca): online.datasport.pl/results852/index.php
Posted on: Sat, 22 Jun 2013 20:41:23 +0000

Trending Topics



/div>
March 14, 2014.Kathmandu Nepal. Corruption Notice. We are very
Friends, I was ashamed this evening, watching the CBS Evening

Recently Viewed Topics




© 2015