Uniewinnienie po 18 latach procesu o zabójstwo - uzasadniając - TopicsExpress



          

Uniewinnienie po 18 latach procesu o zabójstwo - uzasadniając orzeczenie uniewinniające Waldemara T. przewodniczący składu sędziowskiego wskazał, że materiał dowodowy w sposób kategoryczny, bez cienia wątpliwości nie pozwalał na przyjęcie, że to właśnie oskarżony dopuścił się zarzucanego mu czynu. Nigdy nie został on kategorycznie rozpoznany, jego alibi nie zostało obalone, a opinia biegłego antropologa wskazuje na to, że to nie on widnieje na portrecie pamięciowym. Podkreślił, że to na oskarżycielu publicznym ciąży ciężar dowodu i dopóki nie przełamie on domniemania niewinności nie może być mowy o stwierdzeniu winy oskarżonego. W demokratycznym państwie prawnym nie powinno zdarzyć się tak, aby proces o zabójstwo trwał 18 lat. Sąd nie będzie jednak szukał winnych po stronie prokuratury. Cały wymiar sprawiedliwości – organy ścigania, sądy I i II instancji powinny przy tej sprawie uderzyć się w pierś” – tymi słowami SSO Igor Tuleya zakończył szósty proces w sprawie oskarżonego Waldemara T. lex.pl/czytaj/-/artykul/uniewinnienie-po-18-latach-procesu-o-zabojstwo Po 18 latach procesu mężczyzna po raz kolejny został uniewinniony. Niemal dwie dekady temu został on oskarżony o popełnienie morderstwa na warszawskich Bielanach. Do zdarzenia, które stało się zalążkiem całego postępowania, doszło 24 października 1995 r. Pokrzywdzony Paweł P. udał się tego dnia wraz z kolegą do sklepu przy ulicy Palisadowej. Tam pomiędzy nim, a jednym ze stojących przed budynkiem mężczyzn doszło do sprzeczki. Ten ostatni w pewnym momencie wyciągnął broń i postrzelił Pawła P. w plecy. Dosyć prędko w kręgu osób podejrzanych znalazł się Waldemar T. Obciążały go zeznania bezpośredniego świadka zdarzenia (rozpoznał T. na 60%), a także informacje uzyskane od świadka anonimowego. Uznania prokuratury nie zyskali natomiast świadkowie zapewniający Waldemarowi T. alibi. Sprawa trafiła ostatecznie do sądu. Tam przez osiemnaście lat postępowania co chwila wędrowała z jednej instancji do drugiej. W pierwszym procesie Waldemara T. skazano na 15 lat pozbawienia wolności. W czterech kolejnych został uniewinniony. Dziś Prokurator Prokuratury Rejonowej Warszawa – Żoliborz po raz kolejny zażądał dla T. kary 15 lat pozbawienia wolności. Zupełnie przeciwnie wnosił obrońca – mec. Andrzej Pęczkowski. Wskazał on na szereg wątpliwości dotyczących tej sprawy. Związek Przedsiębiorców i Pracodawcówe wszystkim niejasną rolę świadka anonimowego, który na początku postępowania był typowany na jednego ze sprawców zabójstwa. Przemawiający tuż przed nim przedstawiciel organizacji społecznej – Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, zwrócił uwagę na to, że taka skala błędów w postępowaniu przygotowawczym nie powinna pozostać bez echa, a sąd rozpoznający sprawę powinien wskazać przynajmniej osoby moralnie odpowiedzialne za dramat oskarżonego. Uzasadniając orzeczenie uniewinniające Waldemara T. przewodniczący składu sędziowskiego wskazał, że materiał dowodowy w sposób kategoryczny, bez cienia wątpliwości nie pozwalał na przyjęcie, że to właśnie oskarżony dopuścił się zarzucanego mu czynu. Nigdy nie został on kategorycznie rozpoznany, jego alibi nie zostało obalone, a opinia biegłego antropologa wskazuje na to, że to nie on widnieje na portrecie pamięciowym. Podkreślił, że to na oskarżycielu publicznym ciąży ciężar dowodu i dopóki nie przełamie on domniemania niewinności nie może być mowy o stwierdzeniu winy oskarżonego. - See more at: hfhr.pl/waldemar-t-uniewinniony-wymiar-sprawiedliwosci-bije-sie-w-piers/#sthash.1vjqYeaX.dpuf
Posted on: Sat, 16 Nov 2013 13:08:52 +0000

Trending Topics



Recently Viewed Topics




© 2015