W jaki sposób, w ciągu kilku lat, uruchomić ogromny społeczny - TopicsExpress



          

W jaki sposób, w ciągu kilku lat, uruchomić ogromny społeczny potencjał wiedzy, pomysłowości, mądrości i współpracy ludzi?? Dopuszczając wszystkich do głosu? Możesz popierać PO, PIS, SLD, PJN, itd. Gdyż każda partia może działać w społecznym, czyli także twoim interesie. Jeżeli będzie pod społeczną- twoją kontrolą i jeżeli będzie realizowała twoje potrzeby. Jeżeli jednak, sprowadzimy wszystkie partie na grunt umożliwiający im realizowanie tego, co ty i pozostali, czyli wyborcy oczekują, czyli na grunt bezpośredniej demokracji, pojawi się problem. Partie tego nie chcą, a ponadto nie potrafią. Sprawdźmy czy to prawda? Uczyńcie mnie waszym przywódcą, reprezentantem i liderem, prosi każdy polityk. A ja was uczynię szczęśliwymi. Tylko nie wiem, czego chce Kowalski, i nie zgadzam się z tym, co chce Nowak, nawet nie czuję, dlaczego Stasiak musi, co musi. Ale wybierzcie mnie, bo pięknie mówię do was. Tu właśnie małpi instynkt przesłania ludzki rozum. Bo jak to możliwe, żeby jeden człowiek z całym swoim choćby ponadprzeciętnym intelektem, był kompetentniejszy niż 38 milionów intelektów? Jednak wybieracie go. Bo taki jest instynktowny odruch stada małp. Jedna z nich zostaje wybrana. Choć dokładniej ujmując, wywalcza pozycję samca alfa. W świecie ludzi, pomijając drogę przemocy, wywalczenie odbywa się poprzez wybory. Kiedy kandydatom do władz, nie grozi poważna kara np. śmierć z ręki / zębów/rywali lub stada, mogą udawać samca alfa. Kiedy zawiodą, w ludzkim stadzie, także nie grozi im śmierć. Zatem każda, byle sprytna ludzka małpa, może przywdziewać maskę samca alfa. Polityk podszywa się pod samca alfa, aby ludzie instynktownie słuchali go. Podszywa się, bo wie jak, i na tym polega jedna ze sztuczek polityki. Wie też, że nikt go naprawdę- fizycznie, nie sprawdzi. Tak jak samiec goryl, sprawdza innego samca. Tak jak samiec alfa szympans, mordobiciem udowadnia pretendentom, kto w stadzie jest najlepszy. Zajęcie pozycji samca alfa daje prawo rządzenia. Człowiek- naczelna małpa wąskonosa, instynktownie podporządkowuje się prawom stada, a jedną z reguł stada jest nieświadome, instynktowne, podporządkowanie się samcowi alfa. Nawet samiec udający alfa, dzięki opanowaniu stadnych reguł, steruje instynktem tłumu. Problem polega na tym, że fałszywy samic alfa nie ma kompetencji prawdziwego. Zatem pełniąc jego rolę partaczy obowiązki. A będąc sztucznym alfa, nie dba o dobro stada, lecz głównie o swoje. W ludzkim stadzie, sztuczny alfa utrzymuje się, gdyż naturalne małpie metody sprawdzenia samca – walka, nie występują, zastąpione werbalną rywalizacją. Widzimy na bieżąco, samce w telewizyjnych debatach słownie walczące o dominację. Siła naszego instynktu decyduje podświadomie za nas. Gubi nas małpi instynkt. Także małpi spryt, polegający np. na przygotowaniu się do autoprezentacji= medialnej debaty, przez polityka. Sprawiając dzięki temu na publiczności, wrażenia kompetentnego. To kolejne oszustwo, które można zweryfikować. Niestety / nie małpia/, cywilizacyjna, tzw. kultura polityczna, pozwala politykom na pływanie, wpadki i kompromitacje bez konsekwencji. Także na kolejną sztuczkę z małpiego stada, przypodobanie się innym dzięki ich instynktowi. Pawian, który podpadł swoim zachowaniem stadu, chwyta dziecko i demonstrując opiekę nad nim , dzięki czemu wyślizguje się od kary, a nawet utraty pozycji w stadzie. Wystarczy małpi spryt, właściwy wygląd twarzy, gesty i pozytywny wygląd postaci, aby podświadomie zyskać sympatię i poparcie. Jaki wpływ ma wygląd, na uczciwość, merytoryczność, lub odpowiedzialność człowieka np. posła? Biologiczny behawior, promujący unikanie konfliktów, demonstrowanie dających bonusy gestów, opiekuńczego stosunku do dzieci, itd. pozwalają instynktowi odbiorców pozytywnie ocenić sztucznego samca alfa np. polityka. I w konsekwencji zagłosować na niego. Chociaż oprócz pokazanych pozorów, pitu pitu, wyuczonego sympatycznego wizerunku i wyreżyserowanych populizmów, polityk niczym nie zasłużył na wybór. Wyborcy czyli my, analogicznie nie tworzą normalnego stada, lecz sztuczne pod- stada. Grupowane w targety dla umożliwienia politykom istnienia i ułatwienia hurtowego ich obskakiwania. Sztuczne samce alfa, rozmieniają naturalne stado „na drobne”, czyli doprowadzają do braku prawdziwego stada. Pozbywszy się prawdziwego stada, wymagającego prawdziwych stadnych wartości, oferują obietnice, populizmy, itd., a zamiast własnych kompetencji, które powinny wynikać z ich autorytetu, powtarzają sztucznemu stadu jego opinie poznane w sondażach. Tłum to kupuje, miernoty nadal rządzą. Stadna wspólnota rozpada się, przestając być narodowym stadem. Zostaje podzielona na mniejsze stada, administrowane przez sztucznych alfa z PIS, PO, SLD, Kupy Gnoju, kościoła, śliskich biznesmenów, itd. Stado samoistnie potrafi skupić się w niebezpieczeństwie. Gdyż zagrożenie wyzwala reakcje i dorywczą organizacje stada. Bez zagrożenia to nie działa. Bez zagrożenia, akcję zakończoną efektem, potrafi wykonać tylko organizacja. Recepta, zatem dla całego społeczeństwa, brzmi- stań się organizacją. Wymóg spełnia tylko bezpośrednia demokracja. Posiada również kompletne kompetencje samca alfa. Zbiorowego, doraźnego, kompetentnego w każdej sprawie dzięki specjalistom z danej dziedziny i samokontroli. I tu leży wskazówka. Społeczeństwo działa, gdy jest instytucją. Demokracja bezpośrednia zamienia masę ludzi w instytucję. Decyzyjną, planującą, myślącą i zajmującą się sobą. Tysiące Krzyśków, Piotrków i Marzen prowadzi internetowe profile nawołujące do odnowy kraju. Do ratowania Polski z zapaści, bezprawia, partyjniackiej sitwy. I gdyby porównać ich ‘programy naprawcze’ i oczekiwania, większość spraw pokrywa się. Dlaczego, chociaż wystarczy połączyć się, aby stworzyć siłę, która wygra, wspólna siła nie powstaje? Nobla temu, kto wie i potrafi to zrobić. Na drodze zalega jednak nasze polskie piekło z jego główną funkcją. Wzajemnego pilnowania się, aby nikomu nic się nie udało. Z głęboką fobią, ale płytką argumentacją, że tylko ja, mnie i dla mnie. Ja polski Napoleon Kowalski. Więc, aby został wykonany zbiorowy ruch, musi się każdemu z osobna ‘dupa palić’. Jak podczas protestu przeciw ACTA. Ludzie przestraszyli się, że stracą pirackie filmy, mp3, gry, że będą musieli je kupować, zamiast ściągać. Tam, nikt nie bronił żadnej wolności, ani demokracji, lecz każdy własnego interesu. I taka jest specyfika i recepta na aktywizowanie zdegenerowanego społeczeństwa. W którym każdy rozumie słowo mój interes, ale nie rozumie, że parasol nad nim muszą trzymać wszyscy. Dziś, rozbitego, zdegenerowanego stada nie zabezpiecza wspólny parasol ochronny. Dlatego stado jest słabe, łatwe do manipulowania i rządzi nim złotousty byle cwaniak. Mnóstwo ludzi chce, lecz nie podąża ku rozwiązaniu problemu gdyż nie rozumie, co oznacza słowo demokracja. Chociaż ma proste znaczenie i tylko takie- władza ludu. Oceniający krytycznie w sondażach, demokrację w Polsce, tak naprawdę nie oceniają demokracji. Lecz obecny ustrój kraju, czyli przedstawicielską władzę sejmu. Jeszcze w czasach I Rzeczpospolitej, słowo sejm oznaczało zgromadzenie ludzi, w celu uzgodnienia czy zdecydowania o czymś. Dzisiaj oznacza władzę 460 osobowej grupki, nad całą resztą ‘sejmu’. Grupki wywindowanej dzięki kolaborującej sile kooperacji ze świeckim i kościelnym biznesem. Które to zjawisko, grupka przechrzciła w społecznej świadomości i utrzymuje pod nazwą rządzenia krajem. Ludzie odkodowujący propagandę rządzących, zamieszczają swe posty pod artykułami prasowymi. Dlaczego nikt ich nie słucha? Nic z tego nie wynika, dlaczego przepadają nawet mądre wypowiedzi? Ponieważ żaden z piszących nie jest samcem alfa. Nie ma autorytetu, nie wzbudza instynktownego posłuchu. Więc społeczeństwo nie słucha, udowadniając, że jest stadem zwierzęcych małp, którym rządzi instynkt. Doskonale to wiedzą i wykorzystują politycy, propagandyści, dobrzy sprzedawcy, Bezpośrednia demokracja reprezentuje interes stada i dlatego jest ustrojem właściwym dla ludzkiego stada- społeczeństwa. Eliminuje także zagrażających mu sztucznych samców alfa, którzy panując w sejmie i samorządzie, odcinają od głosu doraźnych specjalistów, koniecznych, aby wypełniać rolę zbiorowego alfa. Samcem alfa adekwatnym do stada liczącego 38 mln jest wielu alfa, czyli samiec alfa zbiorowy. Oprócz ogromnej liczebności ludzkiego stada, wielka złożoność życia ludzi, w odróżnieniu od prostoty życia innych małp wymusza i sugeruje zastąpienie 1 samca alfa, właśnie zbiorowym. Największy błąd ogromnego ludzkiego stada, polega na nie korzystaniu ze wszystkich kompetencji, wszystkich samców alfa, do pracy dla stada i zdaniu się stada na np. jednego samca, np. partyjnego lidera, premiera, prymasa… Jeżeli jest decyzyjnym, lecz sztucznym alfa, niszczy swą niekompetencją stado. Społeczeństwu trudno odróżnić prawdziwego alfa od sztucznego, np. po owocach, lub jeżeli aktorstwo sztucznego jest wystarczająco dobre. Rozróżnienie jednak jest możliwe dzięki użyciu takiej cechy prawdziwego alfa, której nie da się zagrać, ani podrobić. Prawdziwy samiec alfa stawia dobro stada ponad swoje. Czy Leonardo Di Caprio w filmie Titanic, mógł wyrzucić z szalupy ratunkowej osobę słabszą od siebie i zając jej miejsce? Czy prezydent Kennedy mógł wieść życie super celebryty, oddając się ulubionym romansom, zamiast narażania życia dla stada? Dlaczego to on jest autorem słynnego dzisiaj zdania- ‘nie pytaj, co kraj może zrobić dla ciebie, lecz co ty zrobisz dla kraju’? Jeśli ten tekst potraktujemy jak socjotechniczną projekcję, demaskującą prezydenta, wówczas ujawni, że Kennedym, był samcem alfa. Lampart nie zaatakuje otwarcie stada pawianów, bo grupa potężnych samców ze szczytu hierarchii, pokonałaby go. Jakże czytelnie przyroda uczy nas, że wartością zdolną do przetrwania jest prawdziwe stado i aktywne prawdziwe osobniki alfa. Jakże czytelnie historia uczy nas, że w szóstym dniu wojny z września 1939, tylko sztuczne samce alfa rządzące Polską, mogły uciec z kraju, zostawiając stado na pastwę wroga. Jeżeli uważasz, że zbiorowy samiec afla to kompletna bzdura, to odpowiedz, kim jest np. rada samorządowa tj. rada miasta lub gminy? Czy to nie jest zbiorowy ‘wódz’? Tylko ‘ samorządowy wódz’ ustawowo nie odpowiada za nic. Niekoniecznie też jest kompetentny, ani tym bardziej kompletny. Jest, zatem zbiorowym wodzem, co potwierdzają jego uprawnienia stanowiące, ale nie prawdziwym zbiorowym samcem alfa. Czy wybór rady samorządowej jest konieczny? Czym różni się radny Kowalski, od pana Kowalskiego zanim został radnym? Dlaczego radny Kowalski MOŻE GŁOSOWAC I DECYDOWAĆ, a Kowalski – ten sam człowiek nie może? Pytanie o kompetencje, nie mandat radnego. Czy powołanie na radnego w jakikolwiek sposób zwiększyło merytoryczne kompetencje Kowalskiego? Oczywiście nie, radny Kowalski jednak może głosować, ponieważ uzyskał legitymację. Dzięki której odciął wszystkich pozostałych ludzi / bez legitymacji/ od głosu. To jest podstawowy skutek wyborów, bezpodstawnie nazywany demokracją. Pozbawienie wszystkich głosu, poza garstką z legitymacjami. W codziennym życiu postawienie dobra stada ponad własne zobaczymy np. podczas tzw. niepopularnych wypowiedzi niektórych ludzi. Wypowiedzi, mających na celu dobro ogółu, kosztem narażenia się ogółowi, przez autorów tekstów. Tego żaden sztuczny alfa- polityk nie zrobi. To jest test. Wiarygodniejszy bardziej, niż wszystkie ‘zapewnienia’ polityków. Równoważną pojęciu samca alfa jest w ludzkim stadzie samica alfa. Więc zbiorowy samiec składa się z obu płci, bez sztucznych parytetów. Czy Suweren zawiera w sobie zbiorowego prawdziwego samca alfa, posiadającego wszystkie cechy i zalety alfa? Jednakże, czy zbiorowy samiec alfa może zaistnieć w kraju, którego obywatele najmniej ze wszystkich narodów w Europie ufają sobie? Czy zaufanie buduje się poprzez osobiste relacje, a nigdy za pośrednictwem innych ludzi, nigdy za pośrednictwem kościoła, polityków, ani sądów. Dlatego samodzielne, wzajemne interakcje ludzi, czyli bezpośrednie demokratowanie, pozbawione ww.’ psucia’, jest metodą budowania zaufania i demokracji. Do czego należy przystąpić jak do szkoły i przed ukończeniem nie opuszczać. Skuteczność wymaga wyboru takiego postępowania, które wtłoczy ciebie, mnie, ich, czyli wszystkich w koleiny prowadzącej do prawdziwej demokracji. Czyli ustroju, którego beneficjentem jest lud. Te koleiny to głosowanie. Które powinno kończyć każdy tekst, każdy artykuł dotyczący spraw publicznych. Aby nauczyć nas głosowania, zamiast wyłącznie jałowych dyskusji. Głosowania z czasem wywołają potrzebę ich realizowania, skoro zostało ustalone- czego chcemy. Tak powstanie demokracja. To spostrzeżenie nie zasługuje na Nobla, lecz wystarczająco by je zacząć stosować.
Posted on: Sun, 01 Dec 2013 17:33:19 +0000

Trending Topics



Recently Viewed Topics




© 2015