WIKTOR: Można podsumować: trzeba pragnąć darów, trzeba o nie - TopicsExpress



          

WIKTOR: Można podsumować: trzeba pragnąć darów, trzeba o nie prosić dla kościoła, mając w swoim sercu miłość do swoich braci i czyste pragnienie, by kościół otrzymał błogosławieństwo Pana przez działanie różnych darów. Wówczas Pan sam już zdecyduje, jaki dar i komu przydzielić. Dodajmy jeszcze pobożne życie tego, kto chce dostać jakiś dar, czy tak? DMITRIJ: Tak! Wtedy również otrzymasz. Być może, nie będzie to dar proroctwa lub uzdrawiania, lecz będziesz wśród modlących się... WIKTOR: Jest mnóstwo darów, których nie widzimy, nikt się o te dary nie stara, bo taka służba nie wynosi na pierwszy plan, na przykład dar pocieszania lub dawania. DMITRIJ: Tak! Zdarza się, że jest osoba, która ma problem i niby z nią porozmawiasz, ale i tak nic to nie zmieni, a przyjdzie ktoś, kto ma dar i od razu osoba z problemem rozraduje się i lepiej wygląda, podnosi się na duchu. Większość – szczególnie młode osoby – widzą siebie na scenie, przed nimi tłum, demony uciekają, ludzie wstają z wózków, telewizja, prasa... WIKTOR: Często odpędzamy takie myśli, a nawet rozumiemy, że Bóg nie da nam pozytywnej odpowiedzi, potem myślimy, że wszystko gra, ale gdzieś w środku głęboko pozostaje to wyniosłe marzenie. Takie okłamywanie siebie jest niebezpieczne, proponuję więc każdemu, kto pragnie posiadać dar, zbadać swoją duszę i być otwartym przed samym sobą. DMITRIJ: Kiedy czytamy o prorokach ze Starego Testamentu widzimy, że każdy z nich miał cały zestaw darów, a dzisiaj takich mężów Bożych spotykamy rzadko. Dlaczego? Czy Bóg zmienił swoją łaskę? Pan rozdaje dary jak kwiaty, robi z nich szczególny bukiet – jest to piękno dla kościoła. Taki bukiet musi być cały, żeby kościół nie miał ani jednego słabego miejsca. Byłem kiedyś w jednej wspólnocie, była to bardzo dobra wspólnota, mieli mnóstwo darów, ale zapytałem ich: „Czy macie dar rozpoznawania duchów?” Odpowiedzieli: „Nie mamy.” Powiedziałem im: „Jest bardzo potrzebny, powinien być zanim wszystkie inne dary pojawiły się”. Ten dar jest dla ochrony kościoła, aby zachować jego czystość. Pamiętacie tę historię zapisaną w Dziejach Apostolskich, kiedy za Pawłem i Sylasem chodziła pewna wróżka i krzyczała: „Ci ludzie są sługami Boga Najwyższego, oni wam głoszą drogę zbawienia” (Dzieje 16:17). Przecież dobrze mówiła i ktoś inny ucieszyłby się i podziękował tej kobiecie, ale Paweł miał dar rozpoznawania duchów i zrozumiał, że proroctwo to nie było od Boga. Takie rzeczy mogą zajść również w kościele, bo ludzie lubią przyjemne słowa i objawienia. Dlatego, jeżeli prosi się o dary dla kościoła, to należy prosić najpierw o ten dar. WIKTOR: W kościołach, w których troszczą się o dary, jako pierwszy pojawia się dar widzenia. Wiele osób świeżo nawróconych otrzymuje ten dar i daje to ludziom wielką radość. Chwała Panu! Ale jednocześnie w związku z tym, są często też nieporozumienia przez brak doświadczenia. DMITRIJ: Dzieci Boże zazwyczaj otrzymują wizje od Boga, ale krąży opinia wśród wierzących, że jeżeli człowiek nie jest ochrzczony Duchem Świętym, to wizje, które dostaje nie są od Boga. Nie odpowiada to Słowu Bożemu. Przypomnijmy sobie Korneliusza, który nie był ochrzczony Duchem Świętym, ale dostał od Boga wizję. Ten kto ma objawienia musi uważać dopóki nie umocni się w darze, żeby szatan nie miał możliwości wejść, bo szatan na pewno w jakiś sposób objawi siebie. Pewien brat w widzeniu ujrzał anioła. Zapytał kogoś jak rozpoznawać, czy od Boga pochodzi widzenie i ten ktoś odpowiedział mu: „W taki sposób rozpoznasz anioły: anioł Boży – jest cały biały i świeci się, przychodzi z nieba i do nieba powraca. Anioł szatana ubrany jest w kwiatuszki, są piękne, a teraz zauważ dokąd odchodzi: jeśli odchodzi w dół, w piekło – to jest to miejsce jego zamieszkania. Drugi najważniejszy znak: widzenie nie może być niezgodne ze Słowem Bożym. Trzeci: do każdego widzenia ma być objawienie od Boga – tłumaczenie. Jeżeli po widzeniu nie ma wyjaśnienia od Boga – zapytaj: „Panie, powiedz, jaki jest tego sens?” Jeżeli nie otrzymasz odpowiedzi, lepiej milcz, by w błąd nie wprowadzić wierzących, a szczególnie tych, którzy nie stoją mocno w wierze. Lepiej po nabożeństwie zwrócić się do prezbitera i poprosić o radę. WIKTOR: Oczywiście wierzący w jakiś sposób musi pracować nad tym darem. DMITRIJ: Oczywiście! Jak inaczej? Trzeba się modlić, żeby Pan doprowadził do doskonałości ten dar, żeby była głębia, przejrzystość i precyzyjność objawienia, i żeby było ono wyjaśnione. WIKTOR: Czasami słyszymy, że objawienia od Boga są przejrzyste i zrozumiałe, natomiast te nie od Boga są niewyraźne i mgliste. DMITRIJ: Zależy to od stanu duchowego osoby, bo zdarzają się nieprzejrzyste widzenia od Pana. Jeżeli przed usługiwaniem denerwował się, miał jakieś duchowe wątpliwości, gdzieś latał, w takim wypadku nie jest gotowy do usługiwania. Wtedy trzeba poprosić kościół o modlitwę lub nie wykorzystywać daru na nabożeństwie. WIKTOR: Wszystkie sytuacje trudno teraz wymienić. Pewne jest to, że jeśli człowiek szczerze pragnie doprowadzić ów dar do doskonałości, Duch Święty będzie osobiście go prowadził i będzie pouczał w każdym szczególnym wypadku. DMITRIJ: Chcę podkreślić, jak bardzo ważne jest to, aby ludzie szanowali swoje dary, zawsze trzeba tych darów pilnować. Powiedzmy, że miałeś widzenie, później przyszło jakieś zwątpienie, spytaj raz jeszcze Boga: „Panie, powtórz co to znaczy?” WIKTOR: Kiedy człowiek usłyszy jakiś głos, jak rozpoznać, czy jest to głos od Pana lub nie? DMITRIJ: Sprawdzić można i głos i widzenie w taki sposób: jeżeli masz wątpliwości, Duch Święty nie ma nic przeciwko temu, jeśli spytasz Go raz jeszcze. Odpowie Ci to samo, co mówił przedtem. Jeśli to będzie Bóg, możesz Go pytać nawet 10 razy i odpowie Ci tak samo jak za pierwszym razem, ale jeśli był to szatan, będzie dawać Ci za każdym razem coraz to inną odpowiedź, będzie kręcić i dawać różne wskazówki. Można to sprawdzić jeszcze inaczej: kiedy przemawia Pan w sercu swoim odczuwasz radość, uspokojenie, błogosławieństwo i pocieszenie, jeżeli zaś szatan, czujesz się tak, jakby ktoś rzucał kamieniami w Twoje serce. Można to sprawdzić pytając czy wyznaje Jezusa Chrystusa, który przyszedł w ciele. Jeżeli jest to Duch od Boga, powie: „Wyznaję”, a jeżeli nie jest od Boga, nigdy w życiu tego nie wypowie – to jest granica, której nie może przekroczyć. WIKTOR: Mówią, że jeżeli masz widzenie i stoisz z zamkniętymi oczyma, to kiedy otwierasz oczy i dalej masz widzenie, oznacza to, że jest od Boga, a jeżeli otwierasz oczy i widzenie znika, znaczy, że nie jest od Boga. DMITRIJ: Nie! Są różne widzenia, więc nie jest to dobre stwierdzenie. Są takie, jakby wszystko odbywało się w rzeczywistości, tuż obok siedzi anioł tak, jak Ty teraz, a czasami wszystko przesuwa się jak w filmie, a człowiek tylko patrzy. Zdarza się też, że wychodzisz z siebie i nie słyszysz, co się śpiewa na nabożeństwie, ani co się mówi. Chodzisz gdzieś z aniołem, on opowiada i zaraz potem jesteś na swoim miejscu. Są to bardzo różne sytuacje. Dlatego twierdzę, że w kościele musi być osoba z darem rozpoznania duchów – wtedy sprawdza proroctwa, widzenia i inne rzeczy. „OTO POST, KTÓRY WYBIERAM...” WIKTOR: W ostatnich czasach wśród wierzących praktykuje się uzdrawianie przez długotrwałe posty. Praktyka ta jest najczęściej stosowana w Chinach, a teraz doszła również do nas i pojawiło się na ten temat kilka dobrych książek. Słyszałem, że niektórzy zostają uzdrowieni przez długotrwały post, a niektórzy nie. Oczywiście, trudno poradzić coś ludziom, których się nie zna, ale jak to jest według Ciebie, dlaczego ci ludzie ponieśli fiasko? DMITRIJ: Dobrze mówisz, że każdy przypadek trzeba osobno rozpatrywać. Powiem tylko o książkach. Istnieje bardzo wiele dobrych i wartościowych pozycji, ale weźmy taki przykład: jeżeli ojciec napisał do Ciebie list i dał Ci jakąś radę, to ja nie mogę skorzystać z takiej rady, ponieważ list ten był przeznaczony dla Ciebie. Mówiąc alegorycznie: Pan daje komuś receptę na leki, a ktoś inny ją zabiera i idzie do apteki. Rozumiesz? I chce, by jemu to pomogło. Bóg powiedział przez Izajasza: „Weźcie placek figowy!” i przyłożyli królowi ten placek, i wyzdrowiał, ale dlaczego nikt więcej nie wykorzystuje tej metody, aby uzdrawiać? Ponieważ ta metoda była tylko dla Ezechiasza, Bóg pobłogosławił taki lek. Bóg umacnia wiarę w człowieku i wtedy przychodzi sukces w uzdrowieniu, ale jeżeli Bóg jeszcze nie dał wam recepty, a korzystacie z czyjegoś sposobu, dobrze jeżeli obędzie się bez skutków negatywnych, bo mogą być one bardzo nieprzyjemne. Kiedyś byłem w Narwie i byli tam ludzie, którzy pościli 40 dni. Byli wykończeni, więc prezbiter powiedział mi: „Bracie, pomóż, bo kościół zginie. Zdarzyło się kilka razy, że karetka zabierała ludzi z pracy” – czytali jakieś książki. Nie mam nic przeciwko książkom, ale jestem za tym, by mieć mądrość od Boga, ponieważ mądrość chrześcijańska zawsze prowadzi do tego, by rozumieć wolę Boga, która jest dobra, przyjemna i doskonała. Bóg ma swoją wolę dla każdego człowieka. WIKTOR: Amen! Wszystko to nie wywołuje zwątpienia, ale z tych rad, mogą skorzystać ci, którzy stoją mocno w wierze. Co zrobić z tym, kto dopiero zaczyna swoją chrześcijańską drogę, kto nie jest jeszcze tak blisko Boga, by doskonale wiedzieć, jaka jest wola Boga? DMITRIJ: Pomóc takim osobom może kościół. Właśnie od tego są pastorzy. Na przykład: jeśli pojawia się w człowieku pragnienie, aby pościć dłuższy czas lub coś innego, to taka osoba powinna pójść do pastora i prosić o radę. Pastor go wysłucha, pomodlą się. Jeżeli usługujący nie posiada daru objawienia, w kościele koniecznie musi być ktoś z takim darem. Bóg pokaże swoją wolę, podpowie, co zrobić, a będzie zwycięstwo. Bez takiego podejścia może być tylko gorzej. Spotkałem się już z tym, że przez nieprzemyślany upór szatan wchodził w ludzi. WIKTOR: Jak to się może stać? Dlaczego może wejść w osobę wierzącą? DMITRIJ: Po pierwsze – nie było woli Boga na ten post. Dlaczego nie było? Dlatego, że nie podobało się pragnienie duszy, która czegoś chciała bardziej dla siebie, niż dla chwały Bożej, być może był grzech i z tym grzechem rozpoczęła post. Prosiła Boga, ale grzechu nie zostawiła, więc szatan uchwycił się tego grzechu, podobnie jak pies, któremu chcesz rzucić patyk, a on podchodzi coraz bliżej Ciebie dopóki nie rzucisz tego patyka i nie uciekniesz. WIKTOR: Jak osobiście pościsz? Czy praktykujesz taki rodzaj usługiwania? DMITRIJ: Koniecznie! Kiedy mam jakąś potrzebę, zawsze upatruję jakąś jedną najważniejszą, a zdarza się, że ludzie biorą wszystkie i później nie mogą sobie z nimi poradzić. Wybieram najpilniejszy problem i w modlitwie staję przed Panem. Czasami wystarczy tylko modlitwa. Bóg daje takie uczucie, a kiedy tego uczucia nie ma – trzeba pościć, ale żeby pościć, wybieram taki dzień, kiedy mam najmniej pracy, żeby nie było latania, żebym mógł czytać Pismo i modlić się, kiedy tylko odczuję taką potrzebę. Jak mówi Biblia: „Doznałem zachwycenia w dzień Pański” (Ap. 1:10), więc abym mógł doświadczyć takiego zachwycenia, wszelkie sprawy ziemskie odkładam na bok i całkowicie odgradzam się od świata.
Posted on: Sun, 08 Sep 2013 13:54:57 +0000

Trending Topics



Recently Viewed Topics




© 2015