We wczorajszym programie Fakty TVN powiedziano, że 90% Rosjan popiera restrykcyjne przepisy dot. propagandy homoseksualnej w Rosji, które stanowią przykrywkę do prześladowania mniejszości i stanowią modelowy przykład putinowskiej polityki "dzielenia i rządzenia". Przy sprawie Pussy Riot większość Rosjan była oburzona na zachowanie dziewczyn, ale nie fakt skandalicznego wyroku. W Polsce też jesteśmy na bakier z tolerancją wobec innych niż własne zachowań społecznych, postaw życiowych, daleko nam jako społeczeństwu do akceptacji różnorodności. Przez lata dominował dyskurs: zły przywódca, zły dyktator, zły polityk odpowiada za jakieś nieludzkie prawo. A to przecież nieprawda. Putin, Tusk, Orban czy Kaczyński często podejmują konkretne działania, dlatego, że jest na nie przyzwolenie społeczne. Ich tani populizm stanowi niestety prostą odpowiedź na wyniki badań opinii publicznej. Może politycy (szczególnie socjaldemokraci i liberałowie, osoby o pewnej wrażliwości) zamiast podlizywać się elektoratom powinni zacząć mówić wprost: jeżeli wychowujesz swoje dzieci w duchu nienawiści do gejów czy Żydów robisz źle i Państwo (np. poprzez system edukacyjny) będzie to korygować. Jeśli akceptujesz przemoc wobec własnych dzieci jako metodę wychowawczą, w interesie Twojego dziecka jest wkroczenie opiekuna socjalnego lub jeśli to nie wystarczy ograniczenie Twoich praw rodzicielskich, jeśli stosujesz przemoc symboliczną wobec żony, powinieneś zacząć nad sobą pracować itd. Czas powrócić do czasów, gdy politycy kreowali pewne pozytywne wzorce moralne, postawy, a nie hołdowali najbardziej kretyńskim poglądom elektoratu, czy to przez przemilczenie pewnych spraw czy też przyklaskiwanie im. (wybory.tk/2013/09/polityk-powinien-ksztatowac-postawy.html)
Posted on: Tue, 24 Sep 2013 20:53:15 +0000
Recently Viewed Topics
© 2015