rzecz, której żałuje w życiu, to brak pukania do drzwi. Wychowywałam się w czasach, w których, kiedy chciałeś kogoś znaleźć musiałeś do niego pójść, mogłeś dać mu buzi albo w gębę albo opierdolić albo się ucieszyć, dziś zasłonięć facebookiem i innym zbukiem zastępujemy pewność siebie podglądactwem...wyszłam w niedziele do sklepu, wróciłam do domu i się rozpłakałam...znam tylko jedno miejsce, w którym czułam się swobodnie do tej pory, miejsce, w którym ludzie sa ciepli, uśmiechnięci, naturalni a naturalność ich sprawia,że jesteś naturalny/na....w Berlinie w i Polsce widzę jakieś wytworzone, sztuczne gówno, jeżeli po jednej rozmowie w busie ludzie mają grać przy mnie, żebym, żebym, żebym.... to proszę dajcie mi 2000 euro i unikniecie mojego moralnego upadku, bo jeszcze podejdę do kogoś i się umówię i co wtedy??? musiałam bym tu albo w Polsce wpierdalać prozak codziennie, żeby to przeżyć,ale to nie moja droga ...wyluzujcie trochę jak pierdolne sobie holenderska flagę na facebooku Kocham,Kocham, Kocham czyli wolność w sowim tempie
Posted on: Mon, 30 Sep 2013 22:56:47 +0000