Świadectwo - Na warsztat “12 kroków – ku pełni życia” - TopicsExpress



          

Świadectwo - Na warsztat “12 kroków – ku pełni życia” trafiłam dzięki Opatrzności Bożej i ludziom, których stawiała na mojej drodze dzień po dniu na takim etapie życia, gdzie wiedziałam, że muszę coś z nim zrobić, bo nie chcę tak dalej żyć, po prostu nie potrafię. Byłam młodą kobietą, której życie na pozór wyglądało całkiem przyzwoicie: ukończenie kilku kierunków studiów, doświadczenie zawodowe zdobyte w kraju i zagranicą, grono wielu znajomych, przyjaciół, aktywny tryb życia, podróże etc. Głębiej natomiast kryły się rzeczy niewidoczne na pierwszy rzut oka: problemy z relacjami w rodzinie, utrzymywaniem relacji z otoczeniem, realizacją swojego powołania, odnalezieniem swojego miejsca w świecie, towarzyszyły mi również nieuzasadnione ataki złości, ciągłe poczucie winy, życie w lęku i osamotnieniu wbrew pozorom oraz coraz częstsze niezrozumienie siebie samej i swoich zachowań. Był to o tyle wielki ciężar, gdyż jako osoba wierząca i zaangażowana w życie wspólnotowe miałam świadomość, że nie tak powinno wyglądać moje życie i nie chciałam już dłużej ranić siebie oraz innych dookoła. Wiedziałam też, że chcę trafić wyłącznie na warsztat prowadzony przez psychologów chrześcijańskich i zgodnie z moim skromnym życzeniem tak też się stało. W ten sposób rozpoczęłam moją fascynującą przygodę z warsztatem “12 kroków – ku pełni życia”, która to trwa do dziś. Przygodę, w której zaczęłam poznawać siebie, odkrywać swoje rany, braki, mechanizmy, zdejmować maski założone wiele lat temu. Poczułam ciężar swoich ograniczeń, które nie pozwalają mi żyć w pełni i które chciałam z siebie zrzucić jak przysłowiową zbroję. Uświadomiłam sobie również, że jakakolwiek przeszłość by nie była, to odpowiedzialność za to, co zrobię ze swoim życiem i przyszłością leży tylko i wyłącznie w moich rękach. Jak to w życiu bywa były chwile piękne, ale też chwile trudne, wymagające poświęcenia, walki o siebie i swoją przyszłość, ale determinacja była wielka – wiedziałam, że nie chcę żyć tak, jak do tej pory. Był to czas wyjątkowego działania Boga, który z delikatnością Miłości Ojca prowadził mnie na tej drodze, uzdrawiał i nadal to czyni. Chwała Mu za to! Dziś będąc “absolwentką” warsztatu 12 kroków dopiero czuje, że żyję, jestem wolna, szczęśliwa, mogę cieszyć się życiem przyjmując go takim, jakim ono jest naprawdę, dziękując Bogu za każdy dzień, który jest darem. Poczułam prawdziwy smak pełni życia i choć program 12 kroków nie jest jednorazowym wydarzeniem, lecz programem na całe życie mocno wierzę, że jeszcze wiele przede mną, ale najważniejsze, że wiem, iż idę we właściwym kierunku! Jeśli czytając powyższy tekst odnalazłaś lub odnalazłeś się choćby w znikomej jego części, nie trać czasu i okazji – zaryzykuj! Tak naprawdę nie tracisz nic, a możesz zyskać WSZYSTKO – pełnię życia! Skoro to czytasz, to też nie jest to przypadek. Przyjmij zaproszenie, bo nigdy nie jest za późno, aby zacząć żyć.
Posted on: Tue, 25 Jun 2013 21:54:35 +0000

Trending Topics



Recently Viewed Topics




© 2015