A Wy? Jakie macie doświadczenia z lokalnym biznesem? Dobrze jest w Łomiankach? czy mogłoby być lepiej? JacAr Rostocki z dzisiejszego dnia mam następująca refleksję - przycinałem żywopłot i pomyślałem, ze fajnie byłoby skorzystać z nożyc spalinowych na długiej rączce. zasadniczo obgadałem wypożyczenie już wczoraj, miało mnie to kosztować 40 zł za 2 h. dzisiaj przyszedłem do sklepu (las i ogród, dealel husqvarny, na opasce przy kolejowej), gdzie (jak sądzę) właściciel powiedział, że ok, ale kaucja 500 zł. nie ważne, że jestem miejscowy, mam meldunek, mogę zostawić dokument, albo podpisać każdą umowę - muszę wnieść kaucję, bo "pan rozumie... kiedyś jak wypożyczaliśmy bez kaucji to.... ble... ble... ble...". po pierwsze poczułem się jak złodziej, po drugie jak biedak, bo w kieszeni tylko plastik. powiecie (pan tak powiedział) - wypłać se pan z bankomatu. jasne, a potem wpłać se pan do wpłatomatu. po prostu zrezygnowałem. zresztą chyba z innych usług już również. w sumie ich sprawa, ja sobie poradzę, a oni klientów też będą mieli. będą? swojego czasu pracowałem w iti - w al. rewolucji październikowej mieliśmy salon. ja akurat sprzedawałem kasety z filmami z prawem do wypożyczania. w salonie pracował kolega, który sprzedawał telewizory. również na kredyt. to był taki czas, (końcówka 80tych), że pojawiał się towar, ale z kasą to różnie. zaświadczenia sraświadczenia, pierdoły... zgody rodziców (u 70letnich emerytów wyjątkowo trudne do wyegzekwowania) etc. kolega patrzył klientowi w oczy, spisywał z dowodu i po krzyku. no chyba, że klientowi źle z ócz patrzyło, wtedy stosował procedurę standardową. miał dwa efekty: - największą sprzedaż w detalu w iti - ani jednego delikwenta, który by mu się z rachunku zerwał. trzecim efektem było to, że klienci wracali do niego po wszystko. był ich miłością, alfą i omegą. ogoliłem te tuje elektrycznym nożem chińskim. jakoś poszło.
Posted on: Sat, 03 Aug 2013 12:06:45 +0000
Trending Topics
Recently Viewed Topics
© 2015