APAGE SATANAS! Demokracja to złuda. Może… Ja ją widzę - TopicsExpress



          

APAGE SATANAS! Demokracja to złuda. Może… Ja ją widzę bardzo wyraźnie i mam lepszą definicję; Demokracja jest jak dziwka. Daje każdemu, ale niestety tylko za pieniądze. Polacy mojego pokolenia przekonali się o tym ćwierć wieku temu, kiedy ta najdoskonalsza z dotychczas wymyślonych formacji ustrojowych wzięła nas w objęcia. Idealna wizja władzy obywatelskiej, wymarzona i upragniona okazała się mniej idealna. Jednak system działa i jak na razie ważniejsze okazuje się utrzymanie go przy życiu, niż poszukiwanie form doskonalszych. Na bunt mas pewnie przyjdzie jeszcze czas. Ale niektórzy nawołują do buntu już teraz twierdząc, że najdoskonalszy z systemów to nie żadna demokracja, tylko korporatokracja, i że międzynarodowe korporacje finansowe i przemysłowe mają większe budżety roczne od wielu państw. Na przykład od Polski. I że to one faktycznie rządzą tym światem, a nie prezydent Obama i amerykański senat. Kiedy nawołuje się do buntu i rewolucji trzeba dać maluczkim wroga. Szatanem światowej demokracji jest oczywiście system finansowy oparty na deficycie pieniądza i na systemie rezerw częściowych, powodujący to, że my, obywatele wolnego świata pracujemy dla banków, nabijając kabzy jednemu procentowi obywateli, posiadającemu w tych kabzach aż 40% światowych (czyli naszych) zasobów. Pewnie, że ten świat z finansowym Szatanem w krwiobiegu nie wygląda pięknie. Ale obwinianie za to wyłącznie systemu utrzymującego ekonomiczne istnienie Świata to trochę tak, jakbyśmy winili wyłącznie nasz krwiobieg za przenoszenie chorób w ciele. Kiedy nawołuje się masy do buntu, trzeba im oczywiście dać wizję rzeczywistości naprawionej i lepszej. To nic nowego i naprawiacze świata zawsze takie wizje przywoływali. Uszczęśliwianie ludzkości szybkie i na siłę obśmiewało wielu. Wśród nich Stanisław Lem. I nie bez kozery skrót pierwszych liter Dobrowolnego Upowszechniacza Porządku Absolutnego z Lemowej "Cyberiady" składa się w wiadomy wyraz. Różne bywały utopie szczęśliwości powszechnej w dziejach. Wystarczy, że przywołamy tu Platona, Morusa, Welsa, Verna, Huxleya, Biblię, Lenina i Osamę bin Ladena. Z części tych utopii (przypomnę, że utopia to projekt lub przedstawienie idealnego ustroju politycznego opartego na zasadach sprawiedliwości, solidarności i równości) wynikały rzeczy pożyteczne, z innych niekoniecznie. Sam jestem autorem takiej powieściowej utopii, której o dziwo (a może na szczęście) nikt nie chce wydać. To historia człowieka, który odziedziczywszy potworne pieniądze zapragnął naprawić owrzodzony świat dzięki upowszechnieniu nowej, uzdrowionej systemowo wiedzy. Wynikło z tego szlachetnego zamiaru mniej więcej to, co z Dobrowolnego Upowszechniacza…Z systemowym naprawianiem świata w imię szczęśliwości powszechnej trzeba ostrożnie… Mirosław Bujko ZEITGEIST. PIENIĄDZ RZĄDZI ŚWIATEM W kolejnej produkcji, po "Zeitgeist. Spisek rządzi światem", Peter Joseph znów wetknął kij w mrowisko niewygodnych tematów. W "Zeitgeist. Pieniądz rządzi światem" reżyser wziął pod lupę sektor bankowy i korporacje.
Posted on: Mon, 12 Aug 2013 05:58:40 +0000

Trending Topics



Recently Viewed Topics




© 2015